Hołownia o decyzji ws. religii. "To jest patologia"
- Ani minister, ani biskup nie powinien decydować o tym, ile w jakiej szkole będzie lekcji religii. Takie jest moje zdanie. To jest patologia w szkole - twierdzi marszałek Sejmu. Szymon Hołownia odniósł się do zapowiedzi ministry Barbary Nowackiej.
23.01.2024 | aktual.: 23.01.2024 13:45
Zmniejszenie liczby godzin religii z dwóch do jednej w tygodniu. Taką decyzję w sprawie lekcji religii w szkołach podjęła kilka tygodni temu ministra edukacji. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie ukrywa, że Barbara Nowacka bardzo go tym zaskoczyła.
Szymon Hołownia o decyzji Nowackiej ws. religii
Szymon Hołownia wystąpił w podcaście "Rachunek Sumienia" Tomasza Sekielskiego i Magdaleny Rigamonti, w którym wypowiedział się m.in. na temat zmniejszenia liczby lekcji religii w szkołach. Choć podkreślił, że "absolutnie zgadza się" z minister Barbarą Nowacką co do konieczności zmian, nie do końca popiera to, w jaki sposób to zrobiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Przede wszystkim myślę, że Basia Nowacka mogła, zanim ogłosiła tę decyzję, porozmawiać trochę z nami, też innymi koalicjantami, o tym, jakie my mamy rozwiązania wypracowane w tej sprawie, bo absolutnie się z nią zgadzam, że ta kwestia powinna zostać rozwiązana. Natomiast ona powinna zostać rozwiązana dużo bardziej - oznajmił.
Odnosząc się do "protestu" arcybiskupa Wacława Depo w tej sprawie i jego prawa do sprzeciwu, marszałek wytłumaczył, że biskup ma prawo weta, jeżeli nie zostanie to zmienione rozporządzeniem ministry Nowackiej. Jego zdaniem, decyzja ws. religii w szkołach powinna opierać się na konsultacjach z członkami rządu, szkołami, rodzicami i uczniami.
"Szkoła powinna zamawiać tyle lekcji religii, ile chcą rodzice dzieci"
- Szkoła zna swoich uczniów. Jest rada rodziców, jest samorząd uczniowski, jest rada pedagogiczna. Każda szkoła powinna "zamawiać" tyle lekcji religii, ile chcą rodzice dzieci, które do tej szkoły chodzą - powiedział marszałek Hołownia.
Według niego temat nauczania religii w szkołach jest zupełnie inną kwestią w porównaniu do pozostałych przedmiotów szkolnych, ponieważ "dotyczy rzeczy, takich jak światopogląd rodziców i ich prawo do wychowywania dzieci tak, jak chcą".
- Ani minister, ani biskup nie powinien decydować o tym, ile w jakiej szkole będzie lekcji religii. Takie jest moje zdanie. To jest patologia w szkole - stwierdził.
Dodał, że osobiście jest zwolennikiem tego, żeby lekcje religii odbywały się przy parafii.
Zobacz także: "PiS zawył". Nowacka wbiła im szpilę
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.