Kora odeszła pięć lat temu. Słowa syna zdradzają prawdę o artystce

Kora odeszła pięć lat temu. Słowa syna zdradzają prawdę o artystce

Kora Jackowska zmarła pięć lat temu
Kora Jackowska zmarła pięć lat temu
Źródło zdjęć: © AKPA
26.06.2023 15:42, aktualizacja: 26.06.2023 19:24

Nie miała problemów z tym, by wprost mówić o tym, przez co przeszła. Nigdy nie kryła się ze swoimi romansami czy życiowymi decyzjami. - Nauczyła mnie szacunku, tolerancji, otwartości i walki o swoje, swoje prawa - mówi Mateusz Jackowski, syn wokalistki.

Kora to artystka, której w zasadzie nie trzeba nikomu przedstawiać. Wokalistka na zawsze zapisała się na muzycznych kartach historii, a jej utwory wciąż są niezwykle popularne wśród zarówno starszych, jak i młodszych słuchaczy. Z okazji "Wianków nad Wisłą" z dziennikarzami programu TVN "Uwaga!" o królowej polskiego rocka porozmawiał mąż oraz syn zmarłej piosenkarki.

"Stanowiła cały Wszechświat"

Kora zmarła 28 lipca 2018 po walce z chorobą. Wokalistka chorowała na raka jajnika, miała przerzuty do otrzewnej. Niestety nie udało się jej uratować. Artystka jest nazywana "królową polskiego rocka" i z całą pewnością jest jedną z najważniejszych postaci naszej sceny muzycznej.

- Była osobistym, prywatnym kosmosem. Stanowiła cały Wszechświat. Dla mnie - całe moje życie - podkreślił Kamil Sipowicz, mąż Kory.

W materiale przygotowanym dla programu "Uwaga!" możemy również usłyszeć wypowiedzi dwóch synów zmarłej piosenkarki: Szymona Sipowicza oraz Mateusza Jackowskiego. Obydwaj zawsze podziwiali mamę za jej odwagę, a także szacunek do drugiego człowieka. Przez całą swą karierę Kora walczyła o prawa osób LGBT, chorych na raka, a także o szeroko rozumianą wolność.

"Kora kochała prawdę, autentyczność"

Kamil Sipowicz podkreślił, że otwartość Kory na temat jej związków czy trudnej przyszłości wiązała się z tym, że wokalistka kochała prawdę. Rozmowy o życiu były dla niej czymś zupełnie normalnym, czego nie należy ukrywać.

- Ja jestem rockową piosenkarką i śpiewam o tym, co mnie boli, co mnie zachwyca. Mam coś światu do przekazania - mówiła sama piosenkarka w jednym z udzielonych wywiadów.

Czy taka postać miała w ogóle wady? Mateusz Jackowski przyznał, że mama była perfekcjonistką i tego samego wymagała od innych.

- Potrafiła powiedzieć człowiekowi, przed którym wszyscy padali na kolana, żeby sp******ł, powiedzieć, że jej nie interesuje albo powiedzieć mu jakąś prawdę o nim – dodał Kamil Sipowicz.
Występ Maanam, rok 2000.
Występ Maanam, rok 2000.© AKPA | AKPA

Nierówna walka o życie

Choroba i walka o refundację leku. Tak wyglądały ostatnie tygodnie Kory, która do końca się nie poddawała.

- Myśl o tym, że odejdę, umrę, momentami jest mocna. Ale też chęć do życia jest ogromna. To się równoważy. Idę, dopóki nie padnę, dopóki mogę się jeszcze podnieść. Mam w sobie ogromnie dużo mobilizacji - podkreślała Kora.

Kamil Sipowicz dodał w późniejszej rozmowie z dziennikarką TVN-u, że przez ten wyścig z czasem nie zdążyli się właściwie pożegnać.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (38)
Zobacz także