Koronawirus. Komunia odbędzie się zgodnie z planem. Ksiądz nie zapytał rodziców o zdanie
Komunia święta miała być przełożona na jesień. Jak wyznaje jedna z matek, której dziecko miało przystąpić do sakramentu w łódzkim kościele pw. Matki Bożej Jasnogórskiej, proboszcz z dnia na dzień poinformował rodziców, że odbędzie się ona za tydzień. Nikogo nie zapytał o zdanie.
06.05.2020 | aktual.: 07.05.2020 07:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rodzice otrzymali od parafii dokładną instrukcję. Do kościoła dzieci wejdą jedynie z domownikami. Wszyscy muszą mieć na twarzy maseczki, które będzie można zdjąć jedynie w trakcie przyjmowania komunii. "Do komunii dziecko ma podejść z dłońmi złożonymi w łódeczkę. Na lewej dłoni ksiądz położy hostię, prawą dziecko ma – tak by kapłan widział – włożyć ją do buzi" – opisuje Gazeta Wyborcza.
Koronawirus a komunia święta
Wielu rodziców, którzy planowali komunię swojego dziecka, wyobrażali sobie ją zupełnie inaczej. Przede wszystkim bez strachu o bezpieczeństwo najmłodszych. Tymczasem w minioną niedzielę przedstawiciele łódzkiego kościoła pw. Matki Bożej Jasnogórskiej wezwali rodziców za pośrednictwem Librusa do kościoła na mszę i spotkanie w sprawie komunii. Dowiedzieli się na nim, że komunia odbędzie się zgodnie z zaplanowanym wcześniej terminem.
"Byliśmy w absolutnym szoku! Nie jesteśmy na to przygotowani. Jest epidemia. To nie jest czas na grupowe komunie! W klasie mojej córki jest niemal 30 osób" – opowiada jedna z matek dziennikarzowi Gazety Wyborczej.
"Byliśmy wściekli, bo nikt nas nie pytał o zdanie! Proboszcz wygłosił swój monolog, a gdy rodzice zaczęli podchodzić, żeby podzielić się wątpliwościami, proboszcz zaczął się denerwować, żeby nie za blisko, bo jest koronawirus! My byliśmy w maseczkach. On nie. Uciekł przed nami tylnymi drzwiami" – dopowiada inna.
Rodzice martwią się o to, że skoro w niedzielę przystąpią do komunii trzy klasy, każda w krótkim odstępie czasowym, nie będzie możliwości odkażenia ławek. Mają żal do duchownych, że nie pomyśleli o bezpieczeństwie ich dzieci.
"Bo tu chodzi o pieniądze (…) Już zebranie na temat komunii ksiądz zaczął od tekstu, że poczynił dużą inwestycję i brakuje funduszy. Ludzi chodzi na msze niewielu, więc wymyślono komunie. O dzieciach nikt nie myślał" – mówi pani Katarzyna w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Rzecznik kurii ks. Paweł Kłys zapewnił, że wyjaśnią sprawę dotyczącą planów komunijnych w parafii pw. Matki Bożej Jasnogórskiej. Dodał również, że w parafiach na terenie archidiecezji łódzkiej większość komunii świętych została przełożona na jesień.
Zobacz także: SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl