Koronawirus. Robert Górski kwarantannę spędza na Mazurach. Mówi, czy się boi
"Niespecjalnie się boję, ale od czasu do czasu trafiam na teksty zapowiadające kataklizm i wtedy trochę się wkręcam w te zbiorowe lęki. Wczoraj znalazłem wykres pokazujący, jak będzie wyglądać przyszłość" – mówi komik Robert Górski. Mimo wszystko wierzy, że wszystko wkrótce się uspokoi.
Wielu z nas obawia się tego, jakie jeszcze konsekwencje niesie z sobą epidemia koronawirusa. Żyjąc w zamknięciu, nie jest łatwo patrzeć z nadzieją na jutro. Robert Górski w rozmowie z "Vivą" przyznaje, że stara się za dużo nie czytać na temat obecnej sytuacji i skupić się na rodzinie – niedawno poślubionej żonie Monice Sobień oraz córeczce Malinie. Ale nie oznacza to, że nie ma swoich przemyśleń.
Koronawirus – Robert Górski
– Moja siostra, która spodziewa się dziecka mówi, że mimo to (pandemii – red.) chodzi do sklepu. Doradzam jej, żeby wysyłała męża, bo przecież go ma. Ona protestuje: ostatnio poszedł do Lidla, ale zapomniał o naklejkach z dinozaurami. Jest do niczego. I to mnie bardzo rozbawiło, że wobec tak ekstremalnej sytuacji jak pandemia, ludzie nie zapominają o naklejkach z Lidla – opowiada Górski w nowym wywiadzie.
On sam, wraz z żoną i córką, uciekł przed pandemią na Mazury. Komik przyznaje, że bardzo cieszy go to odosobnienie, a jednym z powodów tej radości jest, jak to ujął, możliwość udawania, że nic się nie dzieje. – Jest tu dużo fajniej niż w Warszawie, bo nie jeżdżą karetki z megafonami i nie mamy telewizora – stwierdza Robert Górski.
Zanim jednak doświadczył tego spokoju, nieco się stresował. – (…) Jadąc tutaj baliśmy się, że nas zawrócą i rozstrzelają. Ale na szczęście się udało. A teraz nie chce nam się wracać do Warszawy. Przy okazji dowiedziałem się, że moja żona gotuje, bo do tej pory nigdy tego nie ujawniła – śmieje się komik.
Na pytanie, czy boi się koronawirusa, odpowiada, że "niespecjalnie". Ale tylko o ile unika wiadomości na ten temat, bo inaczej zaczyna podzielać lęki Polaków. – Wczoraj znalazłem wykres pokazujący, jak będzie wyglądać przyszłość. Teraz stoimy pod stromą ścianą, ale dopiero u jej podnóża. A będzie sto razy gorzej. Najgorszy jest strach przed nieznanym. Boimy się, nie wiedząc, kiedy się to wszystko zakończy i jak – uważa. Mimo wszystko Górski składa obietnicę, że wszystko będzie dobrze.
Komik chce umilić ten trudny czas Polakom i myśli, jak ich rozweselić. – Pierwszego kwietnia obudziłem się z takim pomysłem, że powinienem ogłosić, iż rząd premiera Morawieckiego uciekł do Rumunii. Ale dobrze, że go nie ogłosiłem, bo by powstała panika. Pamiętaj jednak, że każda wojna i każda zaraza kiedyś się skończy – kwituje Górski.
Chcemy podziękować wszystkim ludziom, którzy walczą ze skutkami koronawirusa. Ich nazwiska nie są publicznie znane, a twarze mają skryte pod maskami. To m.in. pracownicy służby zdrowia oraz sklepów i aptek, stróże porządku, kurierzy i przewoźnicy. Krótkie, kilkusekundowe nagranie z indywidualnym podziękowaniem zwykłym bohaterom można przesyłać pod adres e-mail: dziekujebohaterom@wp.pl. Mogą to być oklaski, gest, słowo „dziękuję”, nagranie kwiatów, laurki lub linki do filmów umieszczonych w serwisie YouTube lub publicznych postów na Facebooku. Materiały umieszczone na FB należy oznaczać hashtagiem #dziekujebohaterom. Wszystkie filmy zostaną wyemitowane na specjalnie uruchomionym kanale w WP Pilot.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl