Koronawirus w Polsce. Trzy osoby, dwa pokoje i wideokonferencje. Jak zagospodarować małą przestrzeń
Wszyscy powoli przyzwyczajamy się do nowej rzeczywistości. Wielu z nas w tym zamknięciu musi się uczyć i pracować. Pytanie, co w przypadku, kiedy nasze mieszkanie ma dwa pokoje i czworo domowników, z których każdy musi odbyć wideokonferencję w tym samym czasie?
29.04.2020 | aktual.: 10.05.2020 12:28
W internecie roi się od list rzeczy, które można robić w domu podczas kwarantanny. Uprawiać jogę, słuchać muzyki, czytać książki czy uczyć się nowych języków. Wszystkie triki na zabicie nudy już znamy, ale nie wszyscy mamy na to miejsce. Ba, czasem brakuje przestrzeni do codziennej pracy, a co dopiero ćwiczeń na macie.
Trzech domowników i dwa pokoje
Anna jest nauczycielką. Codziennie prowadzi zajęcia online ze swoimi uczniami. Nie trzeba wspominać, że do takiej pracy potrzeba szybkiego Internetu i ciszy. Nauczycielka musiała wypracować system, który pozwoli jej na pracę w takich warunkach, które nie zostaną skrytykowane przez uczniów i ich rodziców.
– Mam dwójkę dzieci i dwa pokoje. Pierwszy tydzień był dla nas prawdziwą męczarnią. Ciężko było przestawić się na tryb nauczania i uczenia się w domu, a do tego każdy z nas potrzebuje przestrzeni – relacjonuje kobieta.
Zobacz także: SIŁACZKI program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet
Na czas prowadzenia zajęć dzieci Anny zajmują jeden z pokoi. – Moi synowie są nastolatkami, dlatego nie jest im łatwo dzielić się taką małą przestrzenią w trakcie zdalnego nauczania. Ja mogłabym pracować nawet w kuchni, ale niestety sygnał Internetu nie jest tam wystarczająco dobry – tłumaczy.
Kobieta wypracowała z synami system. Kiedy ona pracuje, oni muszą zachować idealną ciszę. – Czasem, kiedy grali w gry, słyszałam krzyki i śmiechy synów. Wtedy musiałam wyciszyć mikrofon i ich upominać, teraz zdarza się to rzadziej – mówi. – Kiedy zaś oni mają zajęcia online, to ja muszę zachować ciszę.
Nauczycielka musiała również przeorganizować swoją przestrzeń. – Wszystkie materiały dydaktyczne przywiozłam ze szkoły. Mój starszy syn uczy się w innym mieście i również zabrał wszystkie rzeczy do domu – mówi. – Wykorzystujemy wszystkie możliwe miejsca jak lampka nocna czy tablice korkowe, by przywiesić karteczki z najważniejszymi informacjami, datami, notatkami.
Czterech domowników, 47 m2
Oliwia mieszka z mężem i dwójką dzieci. Każde z nich pracuje lub uczy się online. Do dyspozycji mają tylko dwa pokoje. – Ja pracuję w szkole, mój mąż w domu kultury, ale również czasem musi pracować z domu. Do tego dwójka dzieci, które na szczęście z nauką radzą już sobie same – wymienia kobieta.
Nauczycielka, podobnie jak Anna, musiała z najbliższymi opracować cały plan, jak nie wchodzić sobie w drogę podczas zajęć. – Kiedy wszyscy musimy być online, to córka z laptopem "okupuje" kuchnię, ja jeden pokój, syn drugi – opisuje 35-latka. – Muszę przyznać, że wymaga to od nas dużej dyscypliny. Nie ma możliwości, żeby zrobić sobie herbatę, gdy córka ma zajęcia. Dlatego musimy organizować wszystko tak, by sobie nie przeszkadzać – opisuje.
Kobieta przyznaje, że rodzina dogaduje się bez kłótni i sporów, jednak powoduje to niemały dyskomfort. – To wymaga tolerancji. Wiadomo, że jest ciasno, ale nie ma wyjścia. Trudniej mają rodzice małych dzieci – zaznacza.
Zobacz także
Zorganizuj swoją przestrzeń
Zuza Królikowska jest architektką wnętrz, która doskonale zna problem. Sama łączy dom i pracę. Ma kilka porad, jak zorganizować sobie nawet małą przestrzeń tak, aby praca nie zlewała nam się z czasem wolnym.
Znajdź swój kąt
Pierwszą i podstawową rzeczą jest wyznaczenie konkretnego miejsca na pracę. Może to być osobne pomieszczenie, a jeśli nie ma takiej możliwości - fragment pokoju, kącik lub część wspólnego stołu. Dzięki temu nie będziemy roznosić pracy po całym domu. Pomaga to również w utrzymaniu porządku - wszystkie dokumenty są w jednym miejscu. Gwarantuję, że domownicy szybko się do tego przyzwyczają i nie będą wkraczać na "nasz" teren.
Neutralne tło
Jeśli w pracy korzystamy z wideokonferencji, postarajmy się o neutralne tło. Nie będziemy prezentować się dobrze na tle np. zabałaganionej kuchni lub sypialnianego łóżka. Co więcej, nasz rozmówca może mieć problemy ze skupieniem się na tym, co chcemy mu przekazać, rozproszony scenografią zza naszych pleców. Najlepszym tłem będzie regał z książkami lub czysta ściana o neutralnym kolorze. Uroku mogą dodać żywe rośliny.
Stwórz mini biuro w domu, a nie dom w biurze
Zorganizuj pracę przy biurku/stole i wygodne krzesło. Kanapę zostaw na później. Niech nadal kojarzy się z wypoczynkiem i relaksem. Praca z komputerem na kolanach na dłuższą metę nie będzie wydajna. W tej pozycji ciężko będzie nam się skupić na pracy, a plecy z pewnością szybko dadzą o sobie znać.
Albo praca, albo rozpraszacze
Postaraj się, aby nie rozpraszały cię rzeczy niezwiązane z pracą. Włączony telewizor będzie wręcz pożerał naszą uwagę! Jeśli w domu są również inni domownicy, ciężko będzie odizolować się od wszystkich niechcianych dźwięków, ale w czasie, który wyznaczymy sobie na pracę, lepiej będzie nie zwracać uwagi na dobiegające zza ściany rozmowy czy chociażby wzywającą nas pralkę. Jeśli nie mamy możliwości zamknięcia się w osobnym pokoju, pomocne będą słuchawki i odpowiednia muzyka.
Zadbaj o detale
Pamiętaj o odpowiednim oświetleniu. W niedostatecznie oświetlonym miejscu nasz wzrok szybko się zmęczy i szybciej odczujemy utratę sił i znużenie. Zbyt ostre, rażące światło natomiast szybko wywoła rozdrażnienie.
Ład i porządek
Skoro mamy już wyznaczone miejsce do pracy, zorganizujmy również coś na przechowywanie biurowych sprawunków. Nie ryzykujmy, że firmowa faktura stanie się kolorowanką maluchów lub w nikomu nieznanych okolicznościach zniknie ważne pismo. Przearanżujmy domowe zakątki, a będzie nam łatwiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości i przestrzeni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl