Blisko ludziKoszmar w Grochówku. 17-letnia Klaudia nikomu nie powiedziała o ciąży. Po porodzie zabiła niemowlę?

Koszmar w Grochówku. 17‑letnia Klaudia nikomu nie powiedziała o ciąży. Po porodzie zabiła niemowlę?

O ciąży 17-letniej Klaudii z Grochówka nie wiedział nikt: ani jej rodzice, ani chłopak - ojciec dziecka, które nastolatka prawdopodobnie zaraz po porodzie zabiła. Martwego noworodka znaleziono niedaleko jej domu. Mieszkańcy wsi są wstrząśnięci. Jak pisze "Fakt", prokuratura postawiła już Klaudii zarzut zabójstwa.

O ciąży 17-latki nie wiedzieli jej rodzice ani chłopak
O ciąży 17-latki nie wiedzieli jej rodzice ani chłopak
Źródło zdjęć: © canva, facebook

07.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Grochówek to mała wieś nieopodal Kutna. To tam mieszkała 17-letnia Klaudia, jej ojciec oraz o 7 lat starszy chłopak. Jak podaje "Fakt", w niedzielę 3 stycznia tata dziewczyny zawiózł ją do szpitala, gdzie stwierdzono, że Klaudia zaledwie kilka godzin wcześniej urodziła. Nastolatka powiedziała, że poroniła, a płód został w łazience - pisze dziennik..

Funkcjonariusze znaleźli w domu dziewczyny torbę z łożyskiem oraz ociekającymi krwią ręcznikami. Natomiast niedaleko od budynku natknęli się na ciało noworodka.

– Sekcja zwłok dała podstawy do stwierdzenia, że dziecko urodziło się żywe, a prawdopodobną przyczyną śmierci był rozległy uraz głowy, który mógł być spowodowany tępym narzędziem – powiedział "Faktowi" Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Dziewczyna ukrywała ciążę i w jej trakcie nie korzystała z opieki lekarskiej. O dziecku prawdopodobnie nie wiedział nikt z jej bliskich. Jak mówi Kopania, dziewczynie grozi nawet 25 lat pozbawienia wolności. Zwłaszcza, że nastolatka trzymała ciążę w tajemnicy, więc istnieje podejrzenie, że zaplanowała zabójstwo.

Artur Kępiński, sołtys wsi, w rozmowie z "Faktem" powiedział, że wszyscy są wstrząśnięci tragedią. Wspomniał także Klaudię, którą opisał jako "miłą, choć skrytą dziewczynę". Podobnie wypowiadali się o niej sąsiedzi. – To była taka dobra dziewczyna. Szkoda, że zniszczyła sobie życie – wyznał dziennikowi jeden z mieszkańców.

Nastolatka została już przesłuchana w szpitalu, gdzie przebywa pod dozorem policjantów dziewczyna nie przyznaje się do winy.

Komentarze (57)