Kredyt na mieszkanie a zarobki - jak duży wziąć, żeby nie żałować? Zastanawia się internautka
Zakup mieszkania to poważna decyzja, szczególnie, że zazwyczaj wiąże się z zaciągnięciem olbrzymiego kredytu. Czy warto? Zastanawia się jedna z uczestniczek forum.
08.03.2020 | aktual.: 09.03.2020 09:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ceny nieruchomości szybują w górę, z tego powodu zakup mieszkania w większości przypadków wiąże się z zaciągnięciem kredytu, który następnie musimy spłacać przez długie lata. Nie jest to łatwa decyzja i towarzyszy jej wiele rozterek – z jednej strony chęć zamieszkania na swoim, czy też powiększenia metrażu, z drugiej – strach przed spłatą kredytu. I właśnie z takim dylematem mierzy się jedna z użytkowniczek forum WP Kafeteria.
Kredyt na mieszkanie - jak duży wziąć?
"Czy wzięlibyście kredyt na mieszkanie o miesięcznej spłacie 3,6 tys. zł, przy miesięcznym przychodzie 11 tys. netto na 3-osobową rodzinę? W tym jedno dziecko. Mamy też oszczędności rzędu 150 tys., z których przez pierwsze lata spłaty moglibyśmy trochę 'podbierać'" – zastanawiała się forumowiczka, której rodzina już wkrótce powiększy się o kolejnego, czwartego członka.
Na odpowiedzi nie trzeba było długo czekać. Zdecydowana większość użytkowników odradzała jej zaciągnięcie tak wysokiego kredytu, ze względu na niepewną przyszłość. "3,6 tys. zł miesięcznie to naprawdę duży kredyt, zwłaszcza jeśli za resztę mają się utrzymać cztery osoby. Oczywiście, zostaje jeszcze dużo pieniędzy, ale niech któreś z was zachoruje lub jedno z małżonków nie będzie mogło pracować. Będzie wam wtedy bardzo ciężko. Przy takich dochodach weźcie kredyt do 2, maksymalnie 2,5 tys. Większy, to już duże ryzyko – pisał jeden z użytkowników.
"Nie. Wiecznie młodzi nie będziecie, chyba, że zaciągnięcie kredyt na maksymalnie 10 lat. Lepiej się sprężyć i spłacić coś mniejszego i spokojnie pożyć" – wtórowała inna uczestniczka dyskusji. Podobne stanowisko zajmowali inni forumowicze, radząc, by wybrała mniejsze mieszkanie na obrzeżach miasta lub wstrzymała się z tą decyzją na kilka kolejnych lat, by móc więcej zaoszczędzić na tzw. wkład własny.
A Wy? Co zrobilibyście w tej sytuacji?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl