Krystyna Łuczak-Surówka odniosła się do decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Opublikowała mocne zdjęcie
Krystyna Łuczak-Surówka jest wdową po oficerze BOR, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikowała zdjęcie, które daje do myślenia. Porównała dzisiejszą rzeczywistość, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej aborcji, do tłamszenia naukowców, artystów, rzeźbiarzy w XV wieku, oskarżanych o herezje.
24.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po decyzji TK kobiety w Polsce wyszły na ulicę. W piątek w Warszawie protestowało, według ratusza, 10 tysięcy osób. Policja użyła wobec manifestantów gazu łzawiącego, część kobiet trafiła do aresztu. Wyrok TK określany jest jako koniec legalnej aborcji w Polsce. Zakazuje się jej dziś kobietom, które noszą w łonie trwale uszkodzony, upośledzony płód. Swój sprzeciw wobec łamania praw kobiet wyrażają w mediach społecznościowych aktywistki, artystki, pisarki, dziennikarki. Między innymi w mocnych słowach o wyroku wypowiedziała się Olga Tokarczuk. Głos też zabrała artystka i wdowa po oficerze BOR, Krystyna Łuczak-Surówka.
"Społeczność́, która za rzecz naturalną uznaje, że troska o dzieci i o dom ma prawo stłumić pokłady inteligencji u kobiet, jest sama dla siebie wrogą i nawet o tym nie wie" - Elena Ferrante "Historia ucieczki". Na zdjęciu instrument wynaleziony w XV wieku przez chrześcijańskich księży, by łamać palce naukowców, artystów, malarzy i rzeźbiarzy oskarżonych o herezje" – napisała wdowa po Jacku Surówce, oficerze BOR, który 10 kwietnia 2010 roku zginął w katastrofie smoleńskiej.
Krystyna Łuczak-Surówka jest wykładowcą na Wydziale Zarządzania Kulturą Wizualną na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W mediach wielokrotnie wyrażała swój sprzeciw wobec decyzji rządzących. 19 kwietnia 2018 roku doszło do ekshumacji szczątków jej tragicznie zmarłego męża, Jacka Surówki. Artystka napisała wówczas list. Jej słowa podał dalej za pośrednictwem Facebooka Zbigniew Hołdys.
"Dzisiaj 19 kwietnia 2018 roku o świcie złamano moje konstytucyjne prawa w demokratycznym kraju. Mimo orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie, które skierowało sprawę w 2017 roku do Trybunału Konstytucyjnego wraz z decyzją o wstrzymaniu ekshumacji Jacka Surówki do czasu wyroku TK. Minął ponad rok. Decyzji TK nie doczekałam się ani nawet odpowiedzi na pisma kiedy możliwym będzie zajęcie się tą sprawą? TK milczy a kontaktować się z nimi można jedynie wysyłając pisma, na które nie ma odpowiedzi. Polsko, gdzie jesteś? Gdzie serce twoje? Gdzie prawo i sprawiedliwość nie tylko z nazwy? Nie zapomnę Ci tego Polsko. Nigdy nie zapomnę Ci tego dzisiejszego świtu nad grobem, kiedy złamano moje prawa i serce – pisała wówczas wdowa.