Księżna Diana miała wygrażać Camilli Parker Bowles. Zostawiała jej okrutne wiadomości na automatycznej sekretarce
13.07.2020 11:42, aktual.: 01.03.2022 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lady Di wiedziała o zdradach księcia Karola i nie zamierzała udawać, że nic się nie dzieje. Camilla Parker Bowles miała w niej godną rywalkę, czasami jednak Diana przesadzała. Tak twierdzi biograf księżnej Howard Hodgson, który przekonuje, że czasem groziła Camilli śmiercią.
Diana Spencer poznała Camillę Parker Bowles na chwilę przed swoim ślubem z Karolem. Wtedy nie podejrzewała nawet, że nowa przyjaciółka kocha jej przyszłego męża i zrobi wszystko, by ich relacja przetrwała. Prawda wyszła na jaw podczas podróży poślubnej. Karol nie ukrywał nawet, że wydzwania do kochanki. Dla Diany był to wielki cios, ale szybko się otrząsnęła i postanowiła zawalczyć o męża. Według jednego z królewskich biografów, wiedziała, jak zranić Camillę.
Księżna Diana i Camilla Parker Bowles
Jak przekonuje Howard Hodgson w książce "Karol. Mężczyzna, który będzie królem", księżna wielokrotnie zostawiała rywalce okrutne wiadomości. "Pod koniec lat osiemdziesiątych Camilla Parker Bowles otrzymywała w nocy telefony. Jedno z nagrań brzmiało: 'Wysłałam kogoś, żeby cię zabił. Są na zewnątrz w ogrodzie. Wyjrzyj przez okno: widzisz ich?'" – twierdzi. "Pani Parker Bowles doskonale zdawała sobie sprawę, że to Diana, chociaż księżna nigdy się do tego nie przyzna. Niemniej jednak musiało to być bardzo denerwujące" – dodaje.
Hodgson zauważa jeszcze, że Camilla nie była jedyną osobą, która musiała znosić agresywne wiadomości Diany. Podkreśla, że wszyscy doskonale wiedzieli, do czego jest zdolna. Podobno miała atakować choćby swojego byłego sekretarza Patricka Jephsona. "Wiemy, gdzie jesteś, podobnie jak twoja żona. Wiem, że jesteś wobec mnie nielojalny" – słyszał mężczyzna.
Najgorzej, jak pisze biograf, księżna zachowywała się jednak w stosunku do niani swoich dzieci, Aleksandry Legge-Bourke, zatrudnionej po jej rozstaniu z Karolem. "Miała przeprowadzić całkowicie nieuzasadnioną kampanię przeciwko pani [Tiggy] Legge-Bourke, ponieważ niesłusznie założyła, że niania jest jego drugą kochanką" – czytamy. "Co gorsza, jej zdaniem, chłopcy bardzo lubili Tiggy i to sprawiło, że była o nią niesamowicie zazdrosna" – wyjaśnia Hodgson. Tiggy pracowała dla rodziny królewskiej do 1999 roku i zapewniła wsparcie Harry'emu i Williamowi po śmierci ich matki.