ModaKto opanował sztukę wielkiego "WOW"

Kto opanował sztukę wielkiego "WOW"

Często wydaje się nam, że dobry ciuch załatwi wszystko; że wystarczy założyć sukienkę od znanego projektanta albo firmowaną przez wielką zagraniczną markę i będzie wielkie „WOW”. Ale nie wszystko złoto, co się świeci. Nie wystarczy kupić i założyć markowe ubranie. Trzeba wiedzieć, jak je nosić.

Kto opanował sztukę wielkiego "WOW"
Źródło zdjęć: © AKPA

27.05.2012 | aktual.: 28.05.2012 19:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Często wydaje się nam, że dobry ciuch załatwi wszystko; że wystarczy założyć sukienkę od znanego projektanta albo firmowaną przez wielką zagraniczną markę i będzie wielkie „WOW”. Ale nie wszystko złoto, co się świeci. Nie wystarczy kupić i założyć markowe ubranie. Trzeba wiedzieć, jak je nosić.\r\n\r\nMonika Olejnik znana jest z ciętego języka i zamiłowania do oryginalnych ubrań i butów. Widać, że lubi modę i zazwyczaj potrafi się nią bawić. Jest uznawana za jedną z najlepiej ubranych Polek. Ja w tym temacie stanę w rozkroku. Jak dla mnie pani Monika uległa trochę presji środowiska i za bardzo stara się odjąć sobie lat.\r\n\r\nRozumiem, że to sprawa prywatnego podejścia; każdy robi to, na co ma ochotę. Ale moim zdaniem wielką sztuką jest starzeć się z godnością. Przez grzeczność nie będę wytykał wieku naszej gwieździe, ale błędy stylizacyjne już tak. Cielista sukienka, którą wybrała pani Monika, prezentuje się katastrofalnie. Moją uwagę skupiają wędrujące pod szyję miseczki i brak wypełniających je piersi. Przez to dokładnie widać fiszbiny i usztywnienia w strategicznych miejscach. Prezentuje się to bardzo nieatrakcyjnie. Widać przez to zachwiane proporcje w sylwetce. Miało być światowo i oryginalnie, a jest po prostu niechlujnie.\r\n\r\n\r\n

\r\n\r\n\r\nNawet światowa marka Gucci nie zrobi z ciebie gwiazdy.\r\n\r\nO oryginalność zadbała z pewnością Marta Grycan. W przypadku tej pani o taniości i podróbkach chyba nie może być mowy. Cukiernicza potentatka wciąż zaskakuje nowymi stylizacjami. Z uporem maniaka prezentuje na salonach modowe cacka z najnowszych kolekcji największych projektantów.\r\n\r\nByć dobrym wieszakiem na takie ubrania to też duża sztuka. Szara sukienka-bandaż nie zaskakuje formą, to krój najprostszy z możliwych. Podkreśla wszystko, co tylko jest do podkreślenia - opina piersi, biodra i uda. Trochę za duże do tej sukienki, ale kto by się tym przejmował. Przecież kochanego ciała nigdy za wiele...\r\n\r\nChociaż sam wybrałbym odrobinę luźniejszy krój dla pani Marty, daję jej wielkiego plusa za odwagę i determinację. To, co razi najmocniej, to transparentne rajstopy i czarne pantofle. Nogi wyglądają w nich bardzo źle, nieapetycznie, a przecież nie o to chodzi. Przy tak sinych kopytkach nawet fikuśna kopertówka od McQueena nie robi spektakularnego wrażenia.\r\n\r\n\r\n

\r\n\r\n* Szaro, buro i ponuro za duże pieniądze.*\r\n\r\nA skoro jesteśmy przy gastronomii, nie mogę nie wspomnieć o Magdzie Gessler. Restauratorka również mieści się w przedziale XL, ale jakoś nie widać u niej tego rozmiaru. Nie epatuje nim na prawo i lewo, nie podkreśla go jeszcze bardziej. Wręcz przeciwnie, w doskonały sposób potrafi wykorzystać swoje plusy i ukryć mankamenty.\r\n\r\nI mimo, że chudnie w oczach, zachowała swój nonszalancki styl. Biała, luźna sukienka prezentuje się na niej naprawdę doskonale. Ma świetne proporcje i sprytnie ukrywa niedoskonałości figury, za to bardzo ładnie podkreśla dekolt i ramiona. Ma też perfekcyjną długość. Nie jest za długa, bo to obciążyłoby sylwetkę, ale też nie za krótka, co dałoby śmieszny efekt.\r\n\r\nBardzo podobają mi się delikatne, połyskujące ozdoby oraz, oczywiście, dodatki. Cieliste, transparentne rajstopy są niewidoczne. Nie ma efektu sinych nóg, jak w przypadku Marty Grycan. Tu wszystko jest pozytywne i niewymuszone. Aż chce się patrzeć i podziwiać.\r\n\r\n\r\n

\r\n\r\n\r\n* Brawo! Idealny krój dla niedoskonałej sylwetki.*\r\n\r\nChyba jest coś na rzeczy, że po zimie większość kobiet wybiera luźne kroje, które potrafią ukryć nadwyżkę kilogramów i zbędne wałki w okolicach talii. Nie inaczej jest w przypadku Anny Samusionek. Aktorka dość intensywnie eksperymentuje z modą. Jej stylizacje czasem zmierzają w kiczowatym kierunku. Ale chociaż mówi się, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, w tym przypadku chęci okazały się ważne.\r\n\r\nPraktyka czyni mistrza – i pani Ania nadzwyczaj dobrze prezentuje się w luźnej sukience. Prosty krój ma figlarne podpięcie, które, niestety, znalazło się w dość niefortunnym miejscu i wygląda tak, jakby sukienka przez przypadek zahaczyła o bieliznę pani Ani. Pomijając tę wpadkę, muszę jednak przyznać, że stylizacja jest całkiem dobra. Eleganckie, czarne buty nie obciążają sylwetki. Mała, biała kopertówka i delikatna biżuteria są świetnym dopełnieniem całości.\r\n\r\n\r\n

\r\n\r\n\r\n* Trafiony, elegancki krój sukienki i delikatne dodatki.\r\n\r\n(ma)\r\n\r\nPOLECAMY:\r\n\r\n Pastelowy zawrót głowy\r\n\r\n Sesja na (size) plus-plus-5982663029879425a)\r\n\r\n Rihanna wciąż jest dziewczyną Armaniego**\r\n\r\n**Georgia May Jagger twarzą Material Girl**\r\n\r\n**Modowe perełki z pracowni młodych projektantów*\r\n\r\n

Komentarze (7)