Lekarz zobaczył jej zdjęcie. Od razu ostrzegł Racewicz

Popularna dziennikarka opublikowała w mediach społecznościowych nową fotografię. Skomentował ją lekarz stomatolog Tomasz Kupryś, który wyraźnie martwi się o zdrowie Joanny Racewicz. Ta odpowiedziała mu rozbawionym emotikonem.

Joanna Racewicz prężnie działa na Instagramie
Joanna Racewicz prężnie działa na Instagramie
Źródło zdjęć: © AKPA

22.03.2023 | aktual.: 22.03.2023 08:53

Widzowie znają ją m.in. z "Panoramy", "Dzień dobry TVN", "Pytania na śniadanie", a niemal pięć lat temu dołączyła do zespołu prowadzących Polsat News. Joanna Racewicz działa jednak nie tylko w telewizji - jest związana z radiem, pisze książki, a codzienność komentuje w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 100 tys. osób.

Skomentował zdjęcie Racewicz. Jest lekarzem

Wśród nich jest choćby znany z TVN i TVN Style lekarz dentysta Tomasz Kupryś, który regularnie komentuje wpisy dziennikarki. Pod najnowszym zdjęciem sprzed gabinetu kosmetycznego postanowił w humorystyczny sposób ostrzec koleżankę, wyraźnie się o nią troszcząc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Tak się zastanawiam w Dniu Szczęścia - czy mają Państwo swoje definicje?" - zapytała Joanna Racewicz swoich obserwatorów, załączając fotografię, do której zapozowała siedząc przed nowoczesnym budynkiem. Ten, wbrew doniesieniom niektórych mediów, wcale nie jest jej domem.

"Nie siadaj na cemencie, bo wilka złapiesz" - poradził jej lekarz stomatolog.

Zdementowała krążące plotki

Na tę uwagę dziennikarka zareagowała roześmianym emotikonem, który pojawił się także w treści wpisu. "PS.: Tak na marginesie - informacja dla portali i kolorowych gazet: to nie jest elewacja mojego domu, tylko wspaniałego gabinetu kosmetycznego w Legionowie. Ubawiły mnie ostatnie publikacje. Nie wszystkie miejsca, w których robię zdjęcia należą do mnie. Serio. Byłabym szczęśliwa, gdyby było inaczej" - sprostowała.

Joanna Racewicz na swoim instagramowym profilu nie unika także bardzo poważnych tematów. Chwilę po skazaniu mordercy prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, podzieliła się swoimi odczuciami. "Jeśli hejt trafia na podatny grunt - może kiełkować w zbrodnię. Wystarczy nóż za osiemdziesiąt złotych, plan urodzony w chorującej od lat głowie. Kilka minut i setki kamer wycelowanych w twarz. Cenę znacie" - napisała.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie