Lekarze zalecili chemioterapię. Rodzice 3‑latka mieli inny pomysł
3-letni chłopiec z Florydy choruje na białaczkę. Jego rodzice nie chcą się zgodzić na proponowaną przez lekarzy chemioterapię. Ostatecznie doszło do interwencji sądu.
3-letni Noah McAdams choruje na białaczkę limfoblastyczną. Lekarze zajmujący się chłopcem nie mieli wątpliwości, co sposobu leczenia dziecka. Uznali, że konieczna będzie chemioterapia.
Termin pierwszej kroplówki zaplanowany był na koniec kwietnia. Niestety dziecko nie pojawiło się wówczas w szpitalu. Okazało się, że rodzice Noah nie chcą się zgodzić na zaproponowany tryb leczenia.
Sprawą zainteresowali się pracownicy socjalni, którzy odkryli, że rodzina wyjechała z Florydy. Ostatecznie ustalono, że chłopiec z rodzicami przebywa u mieszkającej w innym stanie babci.
Tam też wpłynął do sądu wniosek, w którym opiekunowie dziecka proszą o zgodę na zrezygnowanie z chemioterapii na rzecz alternatywnych sposobów leczenia, w tym medycznej marihuany. Sąd hrabstwa Hillsborough nie wyraził na to zgody.
Chłopiec ma rozpocząć pierwszy cykl chemioterapii. Kontynuacja leczenia zależna będzie od kolejnych rozpraw, które zaplanowano na początek czerwca. Podczas tradycyjnego leczenia rodzice mogą próbować także innych metod.
Wszystko wskazuje na to, że wyrok sądu nie spodobał się opiekunom dziecka. Na facebookowym koncie matki chłopca pojawiło się bowiem zdjęcie z hasztagiem Wolność Medyczna dla Noah.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl