Linda Evangelista obchodzi urodziny. Wciąż jest wielką ikoną mody
10 maja Linda Evangelista skończyła 57 lat. To supermodelka, ikona mody i symbol popkultury. Przez lata zyskała miano jednej z najbardziej rozpoznawalnych modelek na świecie. Gdy pojawiała się na wybiegu, od razu kradła całe show. Niedawno odważyła się opowiedzieć o nieudanym zabiegu kriolipozy i dodać tym samym otuchy innym kobietom. Jak wyglądało jej niezwykłe życie?
10.05.2022 | aktual.: 10.05.2022 13:31
Linda Evangelista nazywana jest kobietą kameleonem. Pseudonim zawdzięcza wszechstronności i umiejętności dopasowania wizerunku do potrzeb zawodowych. Dotychczas kobieta zmieniła kolor włosów aż 17 razy. Co więcej, w każdym odcieniu wyglądała zachwycająco, niezależnie od tego, czy była to platyna, kasztan, czerwień czy czerń. Sukces Evangelisty przypisuje się właśnie jej fryzurom, którymi wyróżnia się na tle innych modelek.
Linda Evangelista - ikona i kobieta kameleon
Do pierwszych eksperymentów z wizerunkiem namówił ją fotograf Peter Lindbergh w 1988 roku. Gdy wszystkie kobiety nosiły długie, rozpuszczone włosy, Linda zdecydowała się obciąć swoje. Szybko okazało się, że wypromowała fryzurę "na chłopczycę", a kobiety na całym świecie chciały strzyc się tak, jak ona.
"Uwielbiam moje krótkie włosy, bo czterokrotnie zwiększyły moją stawkę! Ale mam dość oglądania tej fryzury u wszystkich – każdej stewardessy, każdej sprzedawczyni, w każdej restauracji" - wyznała w jednym z wywiadów.
To zresztą niejedyny aspekt w życiu modelki, na który miał wpływ słynny fotograf. w 1989 roku Lindbergh wykonał zdjęcie, na którym pozowała Naomi Campbell, Tatjana Patitz, Christy Turlington, Cindy Crawford i Linda Evangelista. Kultowa fotografia znalazła się na okładce brytyjskiego wydania magazynu "Vogue", a modelki stały się najpopularniejszymi w swoim czasie. To był ogromny przełom wizerunkowy w branży modowej. W przeciwieństwie do większości czytelniczek magazynu, modelki nie były ubrane w luksusowe kreacje. Ich proste, codzienne stylizacje rozpoczęły nową erę minimalizmu.
"Za mniej niż dziesięć tysięcy dolarów nie wstaję z łóżka"
Dzięki okładce w "Vogue'u" Evangelista stała się jedną z najbardziej wziętych modelek na świecie. Jej nazwisko często zestawiano z Claudią Schiffer, Carlą Bruni, Heleną Christensen, Karen Mulder, Nadją Auermann czy Evę Herzigovą. Linda znacznie się jednak od nich różniła i szybciej rozwijała karierę.
Była pierwszą modelką, której oferowano pieniądze za samo pojawienie się na branżowych wydarzeniach. Podczas rozmowy z dziennikarzami wyznała, że "za mniej niż dziesięć tysięcy dolarów nie wstaje z łóżka", z czego wielokrotnie się później tłumaczyła.
O wyjątkowości Evangelisty przekonani byli także słynni projektanci, którzy z nią pracowali. Karl Lagerfeld podkreślił, że nigdy wcześniej nie miał przyjemności współpracować z kimś tak profesjonalnym i oddanym swojej profesji.
Mroczna strona modelingu
Linda nie zawsze cieszyła się jednak z tego, co robi w życiu. W wieku 12 lat przyszło jej poznać mroczną stronę zawodu modelki. Wyjechała wtedy w ramach kontraktu do Tokio. Podczas sesji fotograf zapytał ją, czy zgodzi się pozować nago. Przerażona dziewczyna chciała jak najszybciej wrócić do domu i porzucić pracę modelki. Matka Evangelisty uspokoiła ją i namówiła na ponowne podejście do zawodu.
Supermodelka posłuchała matki. Rok później przeniosła się do Nowego Jorku, a później do Paryża. Po trzech latach otrzymała zaproszenie do sesji dla magazynu "Vogue". Podczas pracy dla kultowego magazynu modowego poznała swojego męża i dyrektora europejskiego oddziału Elite - Geralda Marie. Ich małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. Kobieta związała się później z aktorem Kylem MacLachlanem oraz piłkarzem Fabienem Barthezem. Żadna z tych relacji nie należała jednak do udanych.
W końcu w 2006 roku Evangelista została matką. Nie wyjawiła tożsamości ojca Augustina Jamesa. Po latach okazało się, że jest nim Francois-Henri Pinault, mąż Salmy Hayek. Linda miała z nim romans na krótko przed tym, jak poślubił słynną aktorkę. Nowo narodzony syn wypełnił cały prywatny czas modelki. Kilka miesięcy później Evangelista ogłosiła, że kończy karierę i chce skupić się na macierzyństwie.
Życie po modelingu
Linda Evangelista została zaproszona na pokaz organizowany przez Donatellę Versace, na którym miały pokazać się wszystkie ulubienice jej brata. Modelka nie pojawiła się jednak na wydarzeniu. Media zaczęły spekulować o powodzie jej nieobecności. Linda przytyła kilkadziesiąt kilogramów, co mogło wskazywać na chorobę.
Powodem zniknięcia z życia publicznego były jednak skutki nieudanego zabiegu kriolopolizy, który trwale zdeformował jej ciało. Celem miała być redukcja tkanki tłuszczowej. Zabieg nie udał się, a modelka została oszpecona. O przykrych doświadczeniach zdecydowała się opowiedzieć dopiero po kilku latach magazynowi "People". Przyznała, że długo wstydziła się swojego wyglądu. Bała się, że spotka kogoś znajomego i będzie musiała zmierzyć się ze swoim największym koszmarem.
Evangelista próbowała walczyć ze skutkami zabiegu. Dużo ćwiczyła, poddawała się drakońskim dietom oraz zabiegom liposukcji. Problem stale powracał. W końcu postanowiła pozwać firmę Zeltiq Aesthetics Inc. Domagała się 50 milionów dolarów odszkodowania.
"Nie mogę już tak żyć, w ukryciu i wstydzie. Po prostu nie mogę już dłużej żyć w tym bólu. Nie patrzę w lustro. Nie rozpoznaję siebie fizycznie, ale też nie rozpoznaję już siebie jako osoby. Mam nadzieję, że zdołam pozbyć się wstydu i pomóc innym ludziom, którzy są w takiej samej sytuacji jak ja. To mój cel" - mówiła w wywiadzie.
Obecnie Evangelista dzieli swój czas na opiekę nad synem oraz działania charytatywne. Wspiera różne organizacje pomocowe, w tym Fundację AIDS Eltona Johna i ruch na rzecz praw osób LGBT.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl