Ludzie uratowali małego wilka. Teraz trwa walka o jego życie

Ludzie uratowali szczenię wilka, którego najprawdopodobniej odtrąciła wataha. Jego stan jest bardzo ciężki. Skrajnie odwodniony i wycieńczony, z rozległymi ranami na grzbiecie i łapach trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Czy ma szansę na powrót na wolność?

Obraz
Źródło zdjęć: © Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu
Katarzyna Gruszczyńska

Ludzie uratowali szczenię wilka, którego najprawdopodobniej odtrąciła wataha. Jego stan jest bardzo ciężki. Skrajnie odwodniony i wycieńczony, z rozległymi ranami na grzbiecie i łapach trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. To pierwszy pacjent tego gatunku w 7-letniej historii ośrodka. Czy ma szansę na powrót na wolność?

Wilczek z jakichś przyczyn został odłączony od rodziców. Leśniczy znalazł go konającego w trawie w pobliżu Głogowa Małopolskiego.
Rokowania w dalszym ciągu są niepewne. – On cały czas walczy o życie – mówi nam pracownik Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by stwierdzić, czy będzie możliwe jego przywrócenie do natury.

Obraz
© fot. Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych

- Będzie to zależeć od wielu czynników wynikłych w trakcie rehabilitacji. Na tym etapie skupiamy się na ustabilizowaniu stanu pacjenta. Potem rozpoczniemy walkę o szansę na powrót na wolność. Nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że się uda, ale będziemy robić co w naszej mocy. Trzymajcie kciuki – apelują pracownicy ośrodka.

Rocznie do ośrodka trafia ok. 400 poszkodowanych zwierząt - głównie chronionych, ale nie tylko. Wśród pacjentów są bażanty, jeże, nietoperze, rysie, sarny. Większość przypadków to ptakami ze złamaniami skrzydeł, kończyn, po upadkach z gniazd i te najcięższe wypadki, jak zderzenia z liniami wysokiego napięcia.

Aktualnie na rekonwalescencji w ośrodku przebywa ok. 80 zwierząt różnych gatunków, w tym ok. 30 bocianów. Zdecydowana większość pacjentów wraca do swojego środowiska naturalnego, ale są też zwierzęcy inwalidzi, którzy skazani są na dożywotni pobyt ze względu na obrażenia, jakich doznali.

Katarzyna Gruszczyńska/(kg)/(mtr), WP Kobieta

Wilczka można wesprzeć za pomocą przelewu:
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych
ul. Zamoyskiego 15, 37-700 Przemyśl
Bank Zachodni: 27 1500 1634 1216 3005 4390 0000
W tytule trzeba napisać: WILK

Wybrane dla Ciebie
Ćwiczenia dla kobiet po 50-tce. Trener wskazuje dwa najlepsze
Ćwiczenia dla kobiet po 50-tce. Trener wskazuje dwa najlepsze
Wsadź to zamiast tui. Takiego żywopłotu pozazdroszczą ci sąsiedzi
Wsadź to zamiast tui. Takiego żywopłotu pozazdroszczą ci sąsiedzi
Wsyp do toalety przed wizytą gości. Po 15 minutach fetor zniknie
Wsyp do toalety przed wizytą gości. Po 15 minutach fetor zniknie
Amy Slaton z "Sióstr wielkiej wagi" wyszła za mąż. Na zdjęciach jest nie do poznania
Amy Slaton z "Sióstr wielkiej wagi" wyszła za mąż. Na zdjęciach jest nie do poznania
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna Dowbor wspominała zmarłą koleżankę
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna Dowbor wspominała zmarłą koleżankę
Marta Chodorowska skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Marta Chodorowska skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"