Ma córkę z Wroną. Pokazała jej zdjęcie. "Dajcie nam żyć"
Zofia Zborowska należy do grona celebrytów, którzy zdecydowali się nie pokazywać zdjęć swoich pociech. Aktorka otrzymywała wiele komentarzy, aby jednak ujawniła światu, jak wygląda jej pociecha. Zdecydowała się to zrobić w nietypowy sposób.
22.05.2023 | aktual.: 22.05.2023 13:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zofia Zborowska to polska aktorka i celebrytka, którą na Instagramie obserwuje ponad 490 tys. internautów. W 2019 roku gwiazda wzięła ślub cywilny z siatkarzem Andrzejem Wroną, a po 2 latach od ceremonii para doczekała się córeczki. Małżeństwo chętnie publikuje w sieci wspólne zdjęcia, jednak chroni wizerunek dziecka. Podobną decyzję podjęła m.in. Joanna Opozda czy Anna Lewandowska, które często zasłaniają twarz pociech, używając kolorowych emotek.
Zborowska bierze przykład z koleżanek z branży i także stosuje podobny zabieg. Na Instagramie gwiazdy nie zobaczymy postów z wizerunkiem Nadziei, a jedyne fotografie to te, gdzie dziewczynka jest tyłem lub ze wspomnianymi wcześniej emoji. Niektórym fanom to nie wystarcza.
Zofia Zborowska opublikowała zdjęcie córki "od przodu"
Aktorka zdecydowała się w końcu opublikować zdjęcie, na którym Nadzieja stanęła przodem. Zborowska postanowiła jednak zagrać na nosie wścibskim internautom. Twarz córeczki zasłoniła jej bujną czupryną.
"Proszę bardzo. Zdjęcie Nadzi od przodu. I dajcie nam już żyć" - napisała pod zdjęciem
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy od fanek aktorki, którzy popierają decyzję Zborowskiej:
"Serio ktoś potrzebuje zdjęcia Nadzi (obcego sobie dziecka) od przodu? Ludzie to naprawdę nie mają co robić…",
"No i ładne ujęcie, cała mama"
"Ludzie są tak ciekawi jak wygląda dziecko? Uszanujmy wybór rodziców, że w tych czasach nie chcą pokazać jej twarzy. Brawo za uszanowanie prywatności małej i danie jej wyboru na przyszłość",
"Ludzie tak serio musicie patrzeć na czyjeś dziecko?? Weźcie sobie popatrzcie na swoje dzieci, a nie czyjeś... A w ogóle Nadzia stylówka pierwsza liga i ten włos" - piszą jej fani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zofia Zborowska tłumaczy, dlaczego nie chce pokazywać twarzy córki
Zborowska wraz z mężem zadecydowali, że nie będą dzielić się wizerunkiem pociechy. Para zdaję sobie sprawę, że im później pozwoli się potomkom na dostęp do social mediów, tym szczęśliwsze będą miały dzieciństwo.
- Nie chciałabym, żeby ona weszła w ten świat za prędko, myślę, że nie dam rady ją przed tym uchronić. Mamy XXI wiek i tak to wygląda. Natomiast my chronimy jej wizerunek między innymi dlatego, że to są bardzo nowe media i nie mam pojęcia, jaki to będzie miało wpływ na dzieci, które są wychowywane na setkach tysięcy widzów, codziennie - przyznała w jednym z wywiadów z Plotkiem.
Zborowska martwi się także, że do zdjęć Nadziei mogą mieć dostęp nieodpowiednie osoby.
- Nie wiem, kto to ogląda, kto to zapisuje i chciałabym, żeby jak Nadzia pójdzie sobie na plac zabaw, to żeby nikt nie wiedział, że to jest ona i mogła się spokojnie bawić. Widzę, jakie jest poruszenie, jak na zajęcia grupowe przychodzi córka znajomej, która jest pokazywana w sieci - dodaje.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl