Ma znaną córkę. Nosi jego prawdziwe nazwisko
Olaf Lubaszenko szczerze powiedział o jego relacjach z córką, Marianną Linde. Aktor w jednym z najnowszych wywiadów przyznał, że chciałby zmienić pewną rzecz ze swojej przeszłości.
19.06.2023 | aktual.: 19.06.2023 09:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Olaf Lubaszenko to aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, a do tego znany reżyser, producent i konferansjer. Zagrał m.in. w "Zabić Sekala", "Złoty środek", "Sztos", "Poranek kojota", "E=mc2". Jego kariera przyczyniła się jednak do rozpadu małżeństwa. Dziś aktor przyznaje, że gdyby mógł, chciałby w swoim życiu zmienić jedną rzecz.
Młode rodzicielstwo
W 1990 roku Olaf Lubaszenko na planie słynnego musicalu "Metro" poznał wokalistkę i aktorkę, Katarzynę Groniec. Podczas wspólnej pracy, młodzi artyści szybko zakochali się w sobie i wkrótce postanowili wziąć ślub. Dwa lata po pierwszym spotkaniu stanęli na ślubnym kobiercu, a niedługo później na świat przyszła ich córka, Marianna. Rodzicami zostali bardzo młodo. Aktor miał 24 lata, a piosenkarka 20.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Groniec w wywiadzie dla magazynu "Viva!" przyznała, że nie była jeszcze gotowa na macierzyństwo.
- Byłam przestraszona. Bałam się, że wszystko będę robić źle. Żyłam w epoce mitu, że czułe serce dobrej matki zawsze rozpozna potrzeby dziecka. A moje serce jakoś nie nadążało za tym, czego Mania ode mnie chce. Nie rozumiałam, dlaczego ona ciągle płacze. Jest głodna, ma kolkę, coś ją boli? Upłynęło kilka miesięcy, zanim 'nauczyłam się' mojego dziecka. Było ciężko - powiedziała aktorka w rozmowie z "Vivą!".
Niestety, małżeństwo po dwóch latach zakończyło się rozwodem. W 1995 roku Katarzyna Groniec wniosła pozew. Przyczyną rozstania była przede wszystkim nieobecność aktora, spowodowana natłokiem obowiązków. Artystkę przytłoczyło też samodzielne macierzyństwo i brak ukochanego, który jeździł z jednego planu na drugi.
Olaf Lubaszenko o relacji z córką
W najnowszym wywiadzie dla "Twojego Stylu" aktor szczerze powiedział, że żałuje, że nie poświęcał córce więcej czasu. Olaf Lubaszenko został także zapytany, co chciałby przeżyć w swoim życiu drugi raz.
- Na pewno czas, kiedy rodziła się moja córka i kiedy miała kilka lat. Postarałbym się być bardziej obecny w jej życiu i pewnie nawet to "podwójnie" by nie wystarczyło - wyznał.
Aktor powiedział także, że jest dumny z córki i zaznaczył, że czasami widzi w niej siebie.
- Najbardziej imponują mi w niej niezależność myślenia, samodzielność i świadomość tego, dokąd chce iść. Odkryła to znacznie wcześniej niż ja i w tej drodze nie ma miejsca na to, by jakiekolwiek jej wybory były kojarzone z ojcem ani, nie daj Boże, z jego pomocą w sprawach zawodowych. Mania dba o to, żeby swoje osiągnięcia zawdzięczać wyłącznie sobie. To mnie zachwyca. Rozmawiamy długo i dużo, ale kiedy wchodzimy w sferę jej decyzji, czuję, że nie mam tam wstępu. Bardzo to szanuję - dodał.
Córka artystów poszła w ślady rodziców
Marianna Linde studiowała italianistykę na Uniwersytecie Warszawskim, jednak tego kierunku nie ukończyła. Zdecydowała się pójść w ślady rodziców - jest absolwentką Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, wystąpiła m.in. w serialu "Zakochani po uszy" czy filmie "Sztos 2". Od dziecka też była zafascynowana śpiewaniem, a dziś rozwija swoją karierę wokalną.
Marianna Linde nosi nazwisko po pradziadku, Julianie Linde, Niemcu szwedzkiego pochodzenia. Lubaszenko to z kolei nazwisko radzieckiego kapitana Nikołaja Lubaszenki, który w czasie II wojny światowej pomógł jej prababci w przeprowadzce do Archangielska. W tym celu kobieta podała się za jego rodzinę. Olaf Lubaszenko także formalnie nazywa się Linde.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl