Ma znanego syna. Nie każdy wie o ich pokrewieństwie
"Coś po nim odziedziczyłem. Obaj lubimy zawalczyć o swoje" - mówi Jakub Józefowicz, syn Janusza Józefowicza. 31-latek prężnie rozwija swoją aktorską karierę. Przyznał, że znane nazwisko kiedyś było dla niego obciążeniem.
12.06.2024 | aktual.: 12.06.2024 20:45
Zanim Janusz Józefowicz, polski choreograf, aktor, scenarzysta i reżyser oraz dyrektor artystyczny Teatru "Studio Buffo" związał się z Nataszą Urbańską, był mężem Danuty. Owocem ich miłości była dwójka dzieci - Kamila i Jakub.
Obydwoje robią karierę w branży filmowej. Kamila jest reżyserką, a Jakub popularnym aktorem młodego pokolenia, znanym m.in. z serialu "M jak Miłość".
Janusz Józefowicz zagrał Łukasza w "M jak miłość"
Jakub Józefowicz, syn Janusza, zdobył największą popularność dzięki serialowi "M jak miłość". Wcielił się tam w postać syna Marty Mostowiak, którą zagrała Dominika Ostałowska.
Aktor ma obecnie 31 lat, a jego kariera nabiera tempa. Ma na swoim koncie udział w takich produkcjach, jak: "Gierek", "Planeta singli 3" oraz "Papiery na szczęście".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz aktorstwa Jakub interesuje się fotografią, a także uwielbia podróżować. Czasami w mediach społecznościowych publikuje zdjęcia ze swoją przyrodnią siostrą Kaliną.
Jakub Józefowicz mówi o znanym nazwisku
Jakiś czas temu Jakub udostępnił zdjęcie z młodości z ojcem. Przyznał, że znane nazwisko traktował w przeszłości jako przeszkodę. Czas sprawił, że nabrał do tego dystansu.
"Kiedyś miałem z tym problem. Zastanawiałem się, dlaczego nie mogę być po prostu Kubą Józefowiczem, tylko za każdym razem musi być podkreślone, kto jest moim ojcem. Już się z tego wyleczyłem. Zamiast się chować i uciekać od tego, wychodzę temu naprzeciw i udowadniam swoją indywidualną wartość" - przyznał w rozmowie z Plejadą.
Dzieciństwo spędzał na deskach teatralnych, obserwując ojca. Dzięki temu miał okazję spędzić więcej czasu z tatą.
"Dekoracja teatralna była dla mnie najlepszym placem zabaw. Gdy mój ukochany musical "Piotruś Pan", do którego libretto napisał Jeremi Przybora, wystawiany był w Romie, siedziałem w kulisach, obserwując, co dzieje się na scenie. Znałem na pamięć każde słowo, każdy gest. Gdy dochodziło do pomyłki inscenizacyjnej, muzycznej lub świetlnej, od razu to wychwytywałem" - mówił w tym samym wywiadzie.
Co sądzi o swoim ojcu? "Jest perfekcjonistą, nie uznaje kompromisów. Taki model pracy faktycznie czasem może prowadzić do wysuwania skrajnych opinii na jego temat" - stwierdził. "Coś po nim odziedziczyłem. Obaj lubimy zawalczyć o swoje".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!