Maciej Dowbor nie może się otrząsnąć. Śmierć przyjaciela odmieniła jego życie
17 lutego zmarł Tomasz Alber. Ceniony producent telewizyjny odszedł w wieku 41 lat. Miał żonę i dwójkę dzieci. - Odejście przyjaciela było ostrzeżeniem - wyznaje Maciej Dowbor.
Nagła śmierć Tomasza Albera wstrząsnęła Maciejem Dowborem. Mężczyźni byli równolatkami i przyjaźnili się. Prezenter telewizyjny nie może otrząsnąć się po tragedii.
"Odejście przyjaciela było ostrzeżeniem. To był znak, że muszę zwolnić, cieszyć się chwilą, coś zmienić w życiu" - mówi w rozmowie z "Faktem" Maciej Dowbor.
Po tej tragedii dziennikarz zaczął jeszcze bardziej doceniać rodzinę. Chce spędzać jak najwięcej czasu z córkami, 10-letnią Janiną i roczną Heleną.
"Staram się ograniczać zawodowe obowiązki i dać im więcej z siebie. Córki to z jednej strony radość, ale z drugiej odpowiedzialność. Przecież gdy one będą wchodziły w dorosłość, mnie może już nie być na świecie" - kwituje prezenter.
Źródło: Fakt
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl