Maja Bohosiewicz nie ma litości dla fanki. Obserwatorka trafiła w czuły punkt
Maja Bohosiewicz dużo czasu w sieci poświęca na tematy związane z dziećmi i ich wychowaniem. Wypowiada się również w tematach związków i wchodzi w interakcję z fanami. Ostatnio jedna z jej obserwatorek zakwestionowała jej metodę na usypianie dzieci. Celebrytka odpowiedziała, nie przebierając w słowach.
30.09.2020 09:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maja Bohosiewicz jest jedną z najbardziej znanych tzw. instamam (kobiet, które publikują treści związane z macierzyństwem na profilu na Instagramie – przyp. red.). Jej profil w mediach społecznościowych obserwuje prawie pół miliona osób. Blogerka chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi wychowania potomstwa czy relacji damsko-męskich. Rzeszę obserwatorów zaskarbiła sobie tym, że jest szczera i ma poczucie humoru. 29-latka nie stara się nikogo udawać, pokazuje swój świat taki, jaki jest.
Maja Bohosiewicz o związku
Potwierdziła to, wypowiadając się m.in. na tematy związkowe. Bohosiewicz jest żoną biznesmena Tomasza Kwaśniewskiego. Uchodzą za zgraną i dobraną parę. Tak aktorka wypowiadała się o ich relacji:
"Ok, to jest mój mąż. Może nie znacie. Ale tak! Tak! Jestem mężatką! Ja wiem. Wiele osób z was jest w szoku, kto mógł wyrwać tę świetną foczkę, kto jest tym szczęściarzem. Oto on. Tomasz. Bardzo go kocham. Mamy kilka zasad w związku: nie wyjeżdżamy bez siebie, nie robimy przerw w kontakcie na dłużej niż 5 godzin w ciągu dnia i jakoś nam się to spina. Ja go ubieram. On płaci rachunki za telefon. Ot, taki chłopak" – czytamy w zabawnym wpisie gwiazdy.
Maja Bohosiewicz odpowiada fance
W swoich relacjach na Instagramie 29-latka często porusza tematy związane z wychowaniem dzieci. Sama jest mamą Zacharego i Leonii. Internautki też o wiele spraw ją dopytują, posilają się wiedzą przez nią udostępnioną. Nie każdej obserwatorce jednak odpowiadają jej metody wychowawcze. Kiedy fanka zarzuciła jej, że nie powinna siedzieć przy dzieciach, aż te zasną, Maja Bohosiewicz nie wytrzymała.
"Nie rozumiem, o co chodzi z usypianiem dzieci. Siedzisz, aż zasną? Po co? Mama 4- i 2-latka" – czytamy w materiale udostępnionym przez aktorkę na Instastories.
29-latka zbyła obserwatorkę jednym słowem: "po g...no" – odparła.