Maja Hirsch wychowywała się w Rosji. "Wspominam to fantastycznie"
Maja Hirsch jest córką Rosjanki, dlatego przez pewien czas w dzieciństwie mieszkała pod Moskwą. Jak sama podkreśla, ma z tym bardzo dobre skojarzenia. Wszystko dlatego, że była bardzo blisko z liczną rodziną, która tam żyje. "Wspominam to jako sielankę, taki dobry czas" - opowiedziała.
18.03.2022 | aktual.: 20.03.2022 12:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maja Hirsch, aktorka znana przede wszystkim z roli w serialu "BrzydUla", opowiedziała ostatnio o dzieciństwie, którego znaczną część spędziła w Związku Radzieckim. - Wspominam to jako sielankę, taki dobry czas - mówiła w rozmowie z Plejadą.
Maja Hirsch jako dziecko mieszkała w Rosji. "Czułam się rozpieszczana"
Aktorka wyznała, że jako dziecko i nastolatka miała w Rosji duże grono znajomych i koleżanek. Kontakt z nimi nie wytrzymał próby czasu, jednak wspomina ich bardzo ciepło. - Mam nawet wrażenie, że byłam bliżej z tymi koleżankami i bawiłam się tam fajniej niż tutaj - opowiadała.
Poza tym w Rosji żyje jej liczna rodzina. - Czułam się rozpieszczana, babcia dawała mi rosyjskie cukierki, które są przepyszne - wspominała Hirsch w wywiadzie z Plejadą. Podkreśla, że miejsce, w którym mieszkali, Leśne Miasteczko, było przepiękne.
- Teraz jak o tym myślę, to trochę jakbym śniła fajny sen, choć wiadomo, że obecna sytuacja w jakiś sposób rzutuje na całą Rosję - skomentowała. Zaznaczyła też, że nikt z jej bliskich nie popiera obecnej polityki Rosji. - Tak naprawdę nikt tego chyba nie chce, oprócz jednego pana - podkreśliła. Mówiła też, że jako dziecko nie zajmowała się jednak politycznymi sprawami czy propagandą, a zabawą.
"W ich pojęciu Rosja to był cały świat"
Aktorka opowiedziała również o mentalności swoich znajomych z dzieciństwa. - Moje koleżanki Rosjanki zapytały mnie, czy Polska to jest 17. republika ZSRR. W ich pojęciu Rosja to był cały świat i każdy kolejny kraj to była kolejna republika - opowiedziała w rozmowie.
Jej zdaniem, "sen o potędze Rosjan" jest wciąż żywy, jednak poszedł obecnie w bardzo złą stronę. - To jest coś, czego ja nie umiem skomentować. Nie rozumiem tego - wyznała Hirsch.
Aktorka komentowała ostatnio agresję Rosji na Ukrainę dla portalu Jastrząb Post. "Mocno jestem sercem z narodem ukraińskim. Nawet pytano mnie kilkakrotnie, jak ja się czuję w takiej sytuacji w momencie, kiedy mam rodzinę w Rosji. Moja mama jest Rosjanką. Ja generalnie nie identyfikuję się ani z tym, czy jestem Polką, czy Rosjanką, ani kimkolwiek innym. Raczej identyfikuję się z osobą, która po prostu, jak większość z nas, nie chce, aby takie rzeczy się na świecie wydarzały" - mówiła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!