Zamontowała kamery w każdym pokoju. Gorzko pożałowała
- Mój partner postanowił wysłać filmik z nocy, jak ja karmię córkę, swoim rodzicom, bo to przecież takie urocze. Ale dla mnie jednak to było bardzo prywatne wideo - ujawniła Małgorzata Tomaszewska. - Paradoksalnie to więc ja miałam największy problem z tym, że te kamery są ciągle włączone - dodała prezenterka.
Małgorzata Tomaszewska dała się poznać szerszej publiczności jako prowadząca "Pytanie na śniadanie". Po nagłych roszadach w programie pożegnała się z posadą i skupiła na życiu rodzinnym.
Od jakiegoś czasu jest szczęśliwie zakochana. Na stałe związała się z ojcem swojej córeczki - Laury, która przyszła na świat pod koniec lutego br. Prezenterka ma jeszcze syna z poprzedniego związku - Enzo. Chłopiec niedawno rozpoczął przygodę ze szkołą. Dzieci są oczkiem w głowie młodej mamy.
To właśnie ze względu na ich bezpieczeństwo postanowiła zamontować w swoim domu monitoring. Chciała mieć pod kontrolą to, co dzieje się w środku, będąc nawet poza nim. Okazuje się, że sama na tym ucierpiała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Tomaszewska ma w całym domu kamery
Była prowadząca "Pytanie na śniadanie" w rozmowie z Pomponikiem wyznała, że każde pomieszczenie w jej domu jest wyposażone w kamerę. Dzięki temu może np. zajmować się innymi czynnościami domowymi i zerkać w wolnej chwili na to, co robi aktualnie jej córka lub pozostali domownicy.
- W każdym pokoju w domu mam kamerę. Oglądam ją sobie przez telefon, kiedy nie ma mnie w pomieszczeniu. Staram się nie przybiegać od razu, żeby mogła trochę pobyć sobie sama. Podglądam sobie też innych domowników, kiedy mnie nie ma w domu - powiedziała.
Założenie monitoringu odbiło się czkawką
Prezenterka opowiedziała w dalszej rozmowie z dziennikarzem, że ostatnio domowy monitoring stał się powodem do sprzeczki między nią, a jej ukochanym. Okazało się, że nie tylko Małgorzata skrupulatnie sprawdza nagrania z kamer. Ku wielkiemu zdziwieniu okazało się, że jej partner także w wolnej chwili przegląda zapisy. Co gorsza, jedno z nagrań z Tomaszewską w roli głównej, tak mu się spodobało, że postanowił przesłać je dalej. Filmik trafił do jego rodziców. Młoda mama poczuła się niekomfortowo.
- Mój partner postanowił wysłać filmik z nocy, jak ja karmię córkę, swoim rodzicom, bo to przecież takie urocze. Ale dla mnie jednak to było bardzo prywatne wideo, nawet jeśli wysyłamy je tylko rodzicom. Paradoksalnie to więc ja miałam największy problem z tym, że te kamery są ciągle włączone - przyznała.
Małgorzata Tomaszewska zestresowała się całą sytuacją, ale udało się ją wyjaśnić z partnerem i zażegnać konflikt. Jak sama często podkreśla nie wstydzi się tego, że karmi piersią i z chęcią robi to w miejscach publicznych, ale na własnych zasadach. Czasami dzieli się podobnymi momentami na swoim Instagramie.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl