Manuela Gretkowska o karze więzienia dla kobiet po aborcji. Wyjaśnia, co będzie dalej
Manuela Gretkowska jest zaniepokojona sytuacją w Polsce i tym, co dzieje się wokół tematu aborcji. W mocnych słowach opowiada o swoich spostrzeżeniach i odczuciach. - Cała Polska jest jednym wielkim pokojem płaczu nad prawami człowieka. Każda kobieta w niechcianej ciąży, jest jak w więzieniu. Jest więźniem cudzego sumienia - katolickiego i swojej macicy - mówi pisarka w rozmowie z nami, nie gryząc się w język.
Aleksandra Sokołowska, WP Kobieta: Pro-life idzie na całość, złapało wiatr w żagle, bo mają poparcie. Pojawiają się coraz bardziej śmiałe pomysły. Co pani o tym myśli?
Manuela Gretkowska, pisarka: Jeśli Koalicja Obywatelska nie wypracowała zdania, jak powinna wyglądać regulacja aborcji w Polsce i nie jest w stanie opowiedzieć się jednoznacznie po stronie kobiet, to nie stoi po stronie kobiet i stać nie będzie. Nic dziwnego, że druga strona robi sobie igrzyska śmierci. Bo tak to trzeba nazwać.
Na pewno słyszała pani o pokoju, w którym kobiety miałyby się wypłakać "po" stracie ciąży...
Pokój? Cała Polska jest jednym wielkim pokojem płaczu nad prawami człowieka. Każda kobieta w niechcianej ciąży, jest jak w więzieniu. Jest więźniem cudzego sumienia - katolickiego i swojej macicy. Nie rozum decyduje, jak ma żyć, czy świadoma decyzja o macierzyństwie, ale fizjologia. To barbarzyństwo ubogacone procesjami i homiliami.
Prawo do aborcji należy do praw reprodukcyjnych, a więc jest prawem człowieka. Reprodukcyjnych, bo decyzja o przerwaniu ciąży należy do takich praw, wchodzących w zakres dobrostanu człowieka, podjęcia decyzji czy chce rodzić, czy nie.
Straszymy siebie wzajemnie, że Jarosław Kaczyński wyjdzie z Unii, a tak naprawdę, to my już z niej na bosaka wybiegamy, odcinając się od cywilizowanej Europy i nazywając ją cywilizacją śmierci. Nic dziwnego, że z poziomu, gdzie aborcja jest dostępna tylko w przypadku patologii ciąży, gwałtu itp. doszliśmy do jej całkowitego zakazu. Skoro jest społeczne zezwolenie na łamie praw człowieka, dlaczego go nie dobić? Przyjmując zasadę, że embrion jest tworem Ducha Świętego, logiczne jest chronienie go bez względu, czy ma się urodzić niezdolny do samodzielnego życia.
Dla mnie nieszczęsne sformułowanie aborcja na pstryknięcie, czy na żądanie jest nie do przyjęcia. Prawa człowieka to nie pstryknięcie, to podstawowe prawa do życia w dobrostanie psychicznym i fizycznym, a niechciana ciąża do tego zestawu nie należy, przynajmniej w UE. Polska jest mentalnym folwarkiem, gdzie uprawia się hodowlę kobiet jak bydła rozpłodowego. Tak jak nie umieliśmy wyzwolić chłopów z niewolnictwa, dopiero zrobił to zaborca, tak my nie umiemy wyzwolić kobiet z niewolnictwa. To, że nie decydują o swoim życiu, jest dla nas normalne, ba, religijnie prawomocne, a więc i konstytucyjnie.
Dziś pro-liferka Magdalena Korzekwa-Kaliszuk na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" zastanawia się, jak karać kobiety za aborcję. Jak można skomentować tak przerażające pomysły?
Uważam, że takie osoby powinny być sądzone w Europejskim Trybunale Praw Człowieka za podżeganie do zbrodni - pozbawiania wolności bezbronnych kobiet. Sami odcinamy się od Europy. Jesteśmy jak Arabia Saudyjska, gdzie zapadają wyroki śmierci na poetach, którzy przestali wierzyć w boga, na kobietach za zdradę zasad religijnych. Przecież zakaz aborcji dotyczy przekonań religijnych, a nie medycznych. Większość Polaków boi się szariatu i arabskich fanatyków religijnych, uważając takie prawo za dzicz na piasku, a sami jesteśmy dziczą nad Wisłą.
Jedna z internautek komentujących karanie za aborcję pokwapiła się o stwierdzenie, że "nie wystarczą pokoje płaczu, niektórzy chcieliby też pokoi przesłuchań". Jak daleko to zajdzie?
Już zniewoliliśmy kobiety, a co z nimi się stanie, zależy tylko od fantazji oprawcy. Lepiej zadajmy sobie pytanie, jak podać tą panią do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Co by pani powiedziała pro-liferom?
Nie dyskutuje się z przestępcą. Podżeganie do pozbawienia praw człowieka Polek należy zgłosić do sądu w Europie. Podżeganie do przemocy jest przestępstwem. Oni chcą zrobić z Polski piwnicę Fritzla.
Czego się pani teraz boi?
Żyjemy w państwie bezprawia, jesteśmy tego ofiarami. Barbarzyństwo jest dla mnie brakiem demokracji. Pozbawiając człowieka wolności, możemy z nim zrobić wszystko. Jeśli się czegoś obawiam, to jest to strata ojczyzny jako kraju demokratycznego. Wstyd, porażka i cierpienie ludzi, którzy na to nie zasługują.