Blisko ludziMarcin Meller o zmarłej mamie. "Coś we mnie pękło, trząsłem się i płakałem"

Marcin Meller o zmarłej mamie. "Coś we mnie pękło, trząsłem się i płakałem"

Marcin Meller z okazji Dnia Matki opublikował poruszający tekst o swojej mamie, Beacie. Opisał, z czym zmagał się po jej śmierci. "I tak, im dłużej jej nie ma, tym bardziej ze mną jest. I nigdy nie przestanę tęsknić, mamo" – czytamy.

Marcin Meller wspomina mamę
Marcin Meller wspomina mamę
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Błaszkiewicz

26.05.2020 07:58

26 maja nie jest łatwym dniem dla Marcina Mellera. Od 1999 r. mierzy się z brakiem matki. Beata Meller odeszła, gdy dziennikarz miał 31 lat. W felietonie, którym podzielił się w mediach społecznościowych, pisze o sytuacji, która miała miejsce kilka miesięcy po jej śmierci.

 

Dzień Matki – Marcin Meller o mamie

 

"Siedziałem w kuchni u przyjaciół, krytyczki literackiej Justyny Sobolewskiej i historyka starożytności Marka Węcowskiego. (…) I wtedy, pod koniec 1999 r. (…) coś we mnie pękło. Pod wpływem wywołanego przez kogoś wspomnienia mojej mamy kompletnie się rozsypałem. Poczułem się – mimo wówczas 31 lat – straszliwie opuszczony i bezradny z tą porażającą świadomością, że jej naprawdę nie ma i już nigdy nie wróci" – pisze przejmująco o tamtej chwili Meller.

 

"Tłumione miesiącami uczucia eksplodowały, trząsłem się i płakałem, przyjaciele ciepło milczeli, a Tadeusz się do mnie zwrócił: 'Marcin, im dłużej ich nie ma, tym bardziej z nami są'" – relacjonuje dziennikarz. "Chciałem mu powiedzieć coś brutalnego, żeby się schował z tymi swoimi chrześcijańskimi mądrościami, ale im więcej czasu mija od tego wieczoru, tym bardziej wiem, jak bardzo miał rację. Póki żyję, mama będzie ze mną" – pisze.

Mama dziennikarza przez 20 lat zmagała się z rzadką, nieuleczalną chorobą. Były naczelny "Playboya" był wtedy 11-letnim chłopcem. "Wróciłem ze szkoły do domu, mamy nie było, a tata poprosił mnie na rozmowę i zaczął tłumaczyć, że już chyba do nas nie wróci i muszę być dzielny" – wspomina. Dzięki lekarce Ewie Decker, Beata Meller przeżyła.

 

Dla dziennikarza była najważniejszą osobą i wciąż nią jest. W dni takie jak 26 maja Meller wspomina ją z wielką czułością, ale czuć jego ból. Setki osób w komentarzach pod tekstem i zdjęciem z dzieciństwa solidaryzują się z dziennikarzem, który wie, że mama zawsze z nim będzie. Dopóki on żyje.

**Zobacz także: Czy chodzić do restauracji i co z maseczkami? Prof. Krzysztof Simon postawił sprawę jasno**(( video_player https://video.wp.pl/mid,2052784,klip.html true #adv=1# ))

**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl/){:external}**

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)