Artystka właśnie zdradziła że używa popularnej aplikacji randkowej Tinder. Zaznaczyła, że robi to tylko w określonych okolicznościach. Margaret opowiada też, czy przejmuje się, gdy słyszy, że "wygląda jak siedem nieszczęść".
(( embed.gallery 6113757864883841 #style=1# ,
Zawiodła się na niektórych osobach
26-letnia wokalistka przyznaje, że kiedyś była bardziej otwarta na ludzi, ale dostała nauczkę i stwierdziła, że to jej się nie opłaca. – Wiele osób mnie wykorzystało i zraniło. Często zastanawiam się, czy ktoś jest szczery i chce poznać Gosię Jamroży, czy koleguje się ze mną, żeby ogrzać się w blasku fleszy towarzyszących Margaret – powiedziała w rozmowie z "Glamour".
Margaret o wymarzonym partnerze
Ma też małe marzenia. – Chciałabym poznać normalnego, wesołego chłopaka, ale jak to zrobić? Nie pójdę przecież do klubu, bo wzbudziłabym tam sensację. Mam konto na Tinderze, ale włączam je tylko za granicą, żeby poznać lokalsów i spędzić z nimi fajny wieczór, włócząc się po mieście – zdradziła w "Glamour".
"Nie przejmuję się komentarzami"
Margaret często zmaga się z krytyką dotyczącą jej oryginalnego i kolorowego stylu. Przyznaje, że ciągle słyszy, że tragicznie się ubiera, ale ma do tego dystans. – Na moim Instagramie często pojawiają się pytania: "Dlaczego tak dziwnie się ubierasz?" albo "Dlaczego to na siebie włożyłaś? Wyglądasz jak siedem nieszczęść!". Odpowiadam: "Bo mogę". Nie przejmuję się komentarzami, że w żółtej kurtce przypominam kurczaka. Myślę sobie wtedy: "I co z tego? Kurczaki są fajne" – śmieje się.
Diety nie są dla niej
Celebrytka ma świetną figurę, ale okazuje się, że nie znosi diet. – Raz zdarzyło mi się być na zdrowej diecie. Pierwszego dnia chodziłam dumna i mówiłam wszystkim, że piję soki, że się oczyszczam, że "new life, new me". Wieczorem zaliczyłam pierwszy kryzys, ale go przetrwałam. Następnego dnia do godziny 13 piłam soki, ale już o 14 cichaczem zaczęłam podjadać. W końcu stwierdziłam, że dieta nie ma sensu – tłumaczy w "Glamour".