Masz prawo do "nie"

Masz prawo do "nie"

Masz prawo do "nie"
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
10.12.2009 16:06, aktualizacja: 30.05.2010 16:19

Kobiety częściej niż mężczyźni mają trudności w mówieniu „nie".

Kobiety częściej niż mężczyźni mają trudności w mówieniu „nie". Zgadzają się na wszystko, o co inni ich proszą, nie mówią o swoich potrzebach, a ich troska o to, by zadowolić innych, sprawia, że brakuje im czasu i energii, aby zatroszczyć się o siebie.

Lekceważymy własne prawa, pozwalając innym je naruszać. Jesteśmy mistrzyniami w ukrywaniu swoich potrzeb i odczuć. Wiele z nas sądzi, że w życiu ważne jest tylko to, co robi się dla innych, a dbanie o własne potrzeby jest naganne. Taka postawa rodzi jednak frustrację, bo sprawia, że poświęcając czas innym, podświadomie oczekujemy od innych jakiejś rekompensaty. Jednak żadnej rekompensaty nie otrzymujemy. I tak zaczynamy coraz częściej pełnić rolę „dawców”, a inni stają się „biorcami”, którzy chcą od nas coraz więcej.

Po jakimś czasie mamy ochotę wykrzyczeć „nie!”, ale w efekcie mówimy: „zgadzam się”, „tak zrobię to”, „ok, nie ma sprawy”. Zachowujemy się więc nieuczciwie wobec samych siebie i innych, bo nasze wewnętrzne pragnienia nie pokrywają się ze słowami, co powoduje nagromadzenie się złości i urazów wobec siebie i innych ludzi. Jesteśmy złe, że kolejny raz nie zadbałyśmy o nasze potrzeby. Czujemy się wyczerpane, zmęczone, zestresowane i coraz częściej dokuczają nam rozmaite dolegliwości fizyczne jak: bóle głowy, brzucha, kołatanie serca, wysokie ciśnienie, wrzody żołądka, itd. Dlaczego kobiecie jest tak trudno powiedzieć „NIE”?

Kobiety spełniają potrzeby innych i nie wyrażają swoich potrzeb i od¬czuć, ponieważ ulegają poniższym mitom na temat „NIE” .

Mit 1. Kobiece „NIE” kojarzy się ze sprawianiem bólu drugiej osobie.

Od dzieciństwa powtarzano nam, że nie powinniśmy nikogo urazić, ani rozczarować naszą odmową. Miałyśmy być miłe, grzeczne, życzliwe i wrażliwe na potrzebny innych . Teraz w dorosłym życiu, kiedy odmawiamy innym, mamy poczucie winy. Czujemy, że odmawiając zachowujemy się egoistycznie i ranimy innych. Stawiamy więc siebie na ostatnim miejscu i ciągłe spełniamy potrzeby innych. Ma to jednak fatalny wpływ na naszą kondycję fizyczną i formę psychiczną.

Mit 2. NIE oznacza przyznanie się, że nie jesteśmy idealne.

Chciałybyśmy być oddanymi żonami, lojalnymi pracownikami, odpowiedzialnymi przełożonymi, wiernymi przyjaciółkami, a do tego wizerunku nie pasuje odmawianie. Poświęcamy więc coraz więcej czasu i energii na zajmowanie się sprawami innych. Uważamy, że powinnyśmy spełniać ich prośby, bo w ten sposób pokazujemy ludziom, że jesteśmy super kobietami i że radzimy sobie doskonale w życiu. Jednak takie jednostronne dawanie często kończy się frustracją i niezadowoleniem z życia.

Mit 3. „NIE” spowoduje, że inni przestaną nas lubić.

Boimy się , że ludzie odwrócą się do nas, jeśli nie będziemy im służyć pomocą, radą i oddaniem. Jesteśmy przekonane, że tylko takimi zachowaniami możemy zyskać przyjaźń, miłość, dobre stosunki w pracy. Uważamy, że na lubienie przez innych musimy zasłużyć brakiem odmowy. Okazuje się, jednak, że ciągle spełnianie potrzeb męża, przyjaciółki, matki, koleżanki, dziecka nie przynosi nam udanych relacji z nimi. Wręcz przeciwnie - czujemy się coraz bardziej wykorzystywane przez innych, a nie kochane.

Mit 4. „NIE” może przysporzyć nam wrogów.

Wpojono nam, że jeśli kobieta odmawia, broni swojego zdania, to stwarza sobie wrogów. Uważamy, że nasze „nie” może źle wpłynąć na relacje w życiu zawodowym i osobistym. Boimy się, że mówiąc „nie” nasi przyjaciele nas opuszczą, zyskamy samych wrogów i w efekcie zostaniemy same. Większość lęków i obaw związanych z odmawianiem ma jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością. Prawda jest taka, że mówiąc „tak”, gdy myślimy „nie”, otrzymujemy tylko krótkotrwałą nagrodę. Przez chwilę jesteśmy postrzegane jako miłe, sympatyczne i oddane. Jednak te uczucia szybko pryskają i inni zaczynają nas traktować lekceważąco, tracą do nas szacunek i zaczynają nas bez skrupułów wykorzystywać. Jeśli pokażemy, że ze wszystkim sobie świetnie radzimy, nie opędzimy się od kolejnych próśb czy obowiązków. Zastanówmy się więc, czy warto wypruwać sobie żyły i pokazywać, że zawsze i wszędzie można na nas liczyć. Inni na pewno nie omieszkają tego wykorzystać! Daj sobie prawo do mówienia "NIE"

• Nie bój się, że jeśli będziesz odmawiać, to inni uznają cię za samolubną, „twardą babę”. Zacznij więc mówić „nie”, kiedy czujesz, że nie zgadzasz się na czyjeś prośby, naciski czy manipulacje. Pamiętaj, że mówienie „tak” tylko pozornie zapewnia Ci święty spokój. • Nie daj sobie wmówić, że mówiąc "nie", sprawiasz przykrość innym.

Obrona własnych zasad nie ma nic wspólnego z atakowaniem i ranieniem innych. Masz prawo do bronienia własnych praw oraz masz prawo do wyrażania swoich potrzeb, poglądów i odczuć. Przynajmniej raz w tygodniu zrób coś, co przyniesie tylko Tobie osobistą satysfakcję i da poczucie spełnienia!

• Czasem jedno słowo "NIE" może więcej zdziałać niż ciągłe przytakiwanie. Odmawiając nauczysz innych szacunku do siebie i nie pozwolisz się wykorzystywać. Jasne i asertywne powiedzenie: „nie zgadzam się”, „nie mam ochoty” niejednokrotnie zapewni Ci szacunek współpracowników, przełożonych, przyjaciół i rodziny. Zapamiętaj, że umiejętność odmawiania wcale nie przysparza wrogów, wręcz przeciwnie, wzbudza szacunek, a nawet podziw otoczenia.

• Zacznij traktować się priorytetowo i codziennie zrób dla siebie przynajmniej jedną dobrą rzecz. Jeśli jeszcze nie dajesz rady, by umieścić siebie na pierwszym miejscu, to ustaw siebie przynajmniej na równi z innymi osobami: małżonkiem, dziećmi, matką, przyjaciółmi. Zacznij być dla siebie chociaż w połowie tak dobra, jak dla nich. Przestań martwić się o reak¬cje i samopoczucie otoczenia, zadbaj o własną przyjemność i wygodę. Jeśli np. wyjeżdżasz na weekend, to nie pucuj przez cały tydzień mieszka¬nia tylko po to, by dobrze wypaść w oczach rodziny. Zamiast tego zrób coś dla siebie. Dopieść własną duszę i ciało: idź na cie¬kawą wystawę, weź relaksującą kąpiel w oparach aromatycznych olejków itp.

• Jeśli nadal odczuwasz potrzebę mówieni „tak”, gdy myślisz „nie”, zadaj sobie pytania: kto jest ważniejszy: ja czy inni? O kogo znowu zadbałam: o siebie czy o innych? Jeśli odpowiedź nadal brzmi „inni”, zadbaj o siebie i zafunduj sobie sesję u psychologa.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (61)
Zobacz także