Matka wyproszona ze sklepu z powodu złego zachowania dziecka. Dziwnie się tłumaczy
Na nagraniu kobieta i pracownik sklepu kłócą się. Mężczyzna usiłuje wyprosić klientkę, mimo że ta nie zrobiła jeszcze zakupów. Ich krzyki zagłusza kilkuletni synek kobiety. To jego zachowanie jest powodem ostrej wymiany zdań. Według sprzedawcy chłopiec zachowuje się skandalicznie i musi natychmiast opuścić sklep.
08.05.2018 | aktual.: 09.05.2018 09:42
Na uwagę o złym zachowaniu dziecka matka odpowiada, że nie może go przecież uderzyć, bo grozi jej za to więzienie. To prawda, ale przecież bicie nie tylko nie jest jedynym sposobem na uciszenie malca, ale i w ogóle nie jest metodą wychowawczą. Jego prawny zakaz nie zdejmuje z rodziców obowiązków wychowawczych, odbiera tylko prawo do stosowania przemocy. Sposób, w jaki usprawiedliwia się matka dziecka, jest absurdalny.
Nie wiemy, co dokładnie wydarzyło się w sklepie. Na nagraniu słychać przekleństwa wykrzykiwane przez dziecko i widać, jak rzuca ono przedmiotami. Możemy domyślać się, że podobnie zachowywało się wcześniej.
Każdy z nas być kiedyś świadkiem podobnej sytuacji. Dziecko wrzeszczy, rzuca się i przeszkadza wszystkim w okolicy. Rodzice bezradni wobec zachowania swojej pociechy szukają zrozumienia w oczach zebranych. Czasami takie scenki bywają urocze – jeśli maluch nie stwarza dla siebie zagrożenia i nie niszczy wszystkiego wokół. Jednak nie każde dziecięce psoty są bezpieczne i niewinne. Ważne by wiedzieć, gdzie przebiega granica pomiędzy beztroską a lekkomyślnością
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl