Meghan Markle założyła sandały. Producent zarabia krocie
Meghan Markle czego się nie dotknie, a właściwie czego nie założy, zamienia się w (marketingowe) złoto. Ostatnio pokazała się w sandałach marki Sarah Flint - nowej wersji popularnych rzymianek. Dziś są dostępne w kilku kolorach i reklamowane jako "królewskie".
06.07.2018 | aktual.: 06.07.2018 13:23
"Potraktuj się po królewsku" ("Give yourself a royal treatment" – ang.) – czytamy na stronie internetowej SarahFlint.com o ręcznie robionych sandałach. Nie byle jakich, bo wybranych przez samą księżną Sussex.
A wystarczyło, że Meghan Markle biegała w nich po brytyjskiej trawie, kibicując mężowi w trakcie meczu polo. Szefowie nowojorskiej marki obuwniczej wcześniej nie chwalili się, że jest ich fanką. Ale teraz kiedy wszystko, co wybierze księżna, wyprzedaje się na pniu, warto było spróbować szczęścia. To, jak na razie, sprzyja marce.
Po wejściu na stronę internetową, pierwsze co zwraca uwagę, to ruchomy obrazek z "tymi" sandałami. Po kliknięciu w niego, naszym oczom ukazują się, a jakże, one – i w kilku wersjach kolorystycznych. Niestety, te, które pokochała Meghan, są już niedostępne.
Jeśli również nam marzą się sandałki ze skórzaną podeszwą i "baletniczą" tasiemką, musimy swoje poczekać. "Dodaj do listy życzeń" – to opcja, jaką na razie widzimy. Czas oczekiwania nie jest znany. Za to zwykłe zjadaczki chleba mogą spokojnie uzbierać 245 dolarów (ok. 900 złotych) – tyle kosztuje "królewska terapia" od Sarah Flint.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl