Mężczyzna porzucił chorego na Alzheimera 78‑latka. Udawał, że znalazł go przy drodze
Brytyjczyk Simon Hayes zostawił 78-letniego Amerykanina Rogera Curry'ego z personelem medycznym w miejscowości Hereford po tym, jak stwierdził, że znalazł go leżącego przy wiejskiej drodze. Jak się potem okazało, był kolegą syna Curry’ego. Trafił za kratki.
Curry zarazem uśmiechał się i płakał, gdy został porzucony. Miał amerykański akcent, ale nie mógł wyjaśnić pielęgniarkom, a później personelowi domu opieki, kim był ani jak przybył do Wielkiej Brytanii.
53-letni Hayes, opisany w sądzie jako "patologiczny kłamca", wmówił służbom, że nie znał Curry’ego i tygodniami wodził je za nos. Detektyw Simon Davis w końcu doszedł do prawdy. Hayes skontaktował się z przyjacielem Kevinem Currym - synem ofiary - który mieszkał w Kalifornii. Wymienili serię SMS-ów i telefonów, zanim Curry poleciał z matką i ojcem do Anglii w dniu 5 listopada 2015 r. 23 listopada Kevin Curry i jego matka przylecieli do Danii – ale już bez ojca.
Oszustwo prawie doskonałe
– Oskarżony był częścią planu sprowadzenia Rogera z USA i wysłania go do Hereford. Miał go porzucić, aby ten otrzymał pomoc od lokalnej opieki zdrowotnej. To było wyraźnie zaplanowane – mówił Davis w trakcie rozprawy.
5 listopada o 16:20 Hayes przebrany w amerykański mundur zabrał Curry'ego z dworca autobusowego w Hereford, niedaleko szpitala, mówiąc pielęgniarce, a później sanitariuszom, że znalazł mężczyznę na wiejskiej drodze. Hayes zostawił Curry'ego z medykami, twierdząc, że nie mógł podać żadnych danych kontaktowych, ponieważ przebywał w pobliskim obozie wojskowym.
Davis wyjaśnił, że jego następnym krokiem było dołączenie do Kevina Curry'ego i jego matki na wakacjach we Francji i Kopenhadze. Po powrocie do Hereford tajemnica tożsamości Curry'ego, który był wtedy znany jako Credenhill Man (po miejscu, w którym został znaleziony) wywołała międzynarodowy apel policji o pomoc, nawet z udziałem FBI.
Policja zaczęła brać pod uwagę, że 78-latek został porzucony celowo, a podejrzenie padło nawet na medyka, z którym Hayes początkowo rozmawiał na dworcu autobusowym. Do marca 2016 roku Roger Curry, który cierpiał na zaburzenie ze spektrum autyzmu i chorobę Alzheimera, zdołał powiedzieć pielęgniarkom jedynie swoje imię. Władzom jednak udało się wkrótce ustalić także jego nazwisko. Zadzwonili do Kevina Curry’ego, ale ten przekonywał, że nie zna żadnego Rogera.
Policja odpuściła temat, aż nie przyłapała Hayesa na kłamstwie. Nie przewidział, że ktoś zapyta go o numer jednostki, w której rzekomo pracował jako wojskowy. Wreszcie przyznał, że oszukał wymiar sprawiedliwości. Aktualnie przebywa w więzieniu. Tymczasem syn Rogera został oskarżony o znęcanie się nad osobami starszymi. Roger powrócił zaś bezpiecznie do domu.
Hayes w ostatnim wywiadzie udzielonym "The Guardian" na pytanie, jak to było zostawić zdezorientowanego, zrozpaczonego starca, odpowiedział: "To jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie musiałem zrobić".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl