Mija 10 lat od śmierci Ireny Jarockiej. Z mężem Michałem Sobolewskim wymieniała przez lata romantyczne listy
21 stycznia mija dokładnie 10 lat od śmierci Ireny Jarockiej, słynnej piosenkarki i aktorki, która zmarła na nowotwór mózgu w wieku 66 lat. Jej wielką miłością był Michał Sobolewski. Para wysyłała do siebie romantyczne listy w okresie, gdy Jarocka koncertowała po całym świecie. Dzielili się w nich codziennymi radościami, ale także głębokimi przemyśleniami i troskami.
Irena Jarocka poznała informatyka Michała Sobolewskiego podczas trasy koncertowej po Rosji. Była jednak wtedy mężatką. W 1976 roku Jarocka i Sobolewski wracali z Pałacu Kultury i Nauki do mieszkania artystki na Bielanach i mieli po drodze wypadek. Gdy po kilkunastu godzinach kobieta wybudziła się, doszła do wniosku, że odchodzi od swojego ówczesnego męża, kompozytora Mariana Zacharewicza, ponieważ od dawna kocha się w Sobolewskim. Tak zaczęła się ich historia. Irena Jarocka i Michał Sobolewski w 1982 roku powitali na świecie córkę Monikę, a 7 lat później stanęli na ślubnym kobiercu.
Irena Jarocka nieustannie pisała listy do męża
Irena Jarocka przez wiele lat koncertowała po świecie i rzadko widywała się z ukochanym. Pisała za to do niego listy, które można przeczytać w zbiorze pt. "Nie wrócą te lata" opracowanym przez Mariolę Pryzwan.
W jednym z nich Jarocka przyznała, że męczy ją nieustanne życie w trasie, ma bóle głowy i koszmary. Wyznała nawet, że gdyby nie trudność w zdobyciu koniaku, to z pewnością by się rozpiła. W innym liście z kolei podzieliła się przemyśleniami na temat życiowych ambicji i pracy nad sobą.
"Jak żyć, by sprostać swoim ambicjom, a przy tym być zdrowym, szczęśliwym? Jestem szczęśliwa, ale to jest osobny rozdział z tobą. Natomiast za mało pracuję nad sobą, w jakimś sensie stanęłam w miejscu. Znam sposób na takie apatie, ale nie mam teraz siły na siebie. Nigdy nie byłam leniuszkiem, nie lubię bezczynności, ale zawsze znajduję sobie zajęcia takie, które mi sprawiają przyjemność, a zaniedbuję te, które muszę robić" – napisała Jarocka do ukochanego.
Michał Sobolewski ze wzruszeniem wspomina ukochaną
Irena Jarocka zmarła w 2012 roku na złośliwy nowotwór mózgu i została pochowana na warszawskich Powązkach. Miała wtedy 66 lat. Jej mąż Michał Sobolewski do tej pory wspomina ich niezwykły związek.
"Wspieraliśmy się nawzajem w życiu. Gdy pojawiały się jakiekolwiek problemy, zawsze staraliśmy się zrozumieć istotę sprawy. Zawodowo byliśmy niezależni i samodzielni. Ona dobrze wiedziała, czego chce od życia. Radziła się oczywiście, głównie by poznać opinie innych i zrozumieć istniejące alternatywy, odmienne od jej punktu widzenia. Gdy czuła się nieswojo, podchodziła do mnie ze słowami "przytul mnie", chciała wtedy szczerze porozmawiać" – zdradził Sobolewski w wywiadzie dla "Faktu" udzielonym kilka miesięcy temu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl