Tak pozbyli się jej z TVN‑u. "Miałam dwa złote na życie"
Karolina Korwin-Piotrowska w ostatnim wywiadzie wróciła pamięcią do momentu, gdy została zwolniona z TVN-u i straciła główne źródło dochodu. – To były comiesięczne pieniądze w ramach rocznej umowy, które spłacały mi kredyt – wyjawiła dziennikarka.
Karolina Korwin-Piotrowska kiedyś kojarzona była głównie z "Maglem towarzyskim", dziś prowadzi profil na Instagramie, autorski podcast i audycję w Polskim Radiu. Jak mówi w ostatnim wywiadzie dla "Elle Essence", wyraziste poglądy nieraz sprowadziły na nią kłopoty.
– Wyrazistość, przynajmniej do niedawna, była ogromnym ciężarem, a ja nie potrafię być inna. W związku z tym były momenty, że miałam dwa złote na życie i nie wiedziałam, czy zapłacę czynsz, czy w tym miesiącu sobie jednak daruję. Ale to nie jest powód do wstydu; wstyd to jest kraść, a nie nie mieć pieniędzy – stwierdziła dziennikarka w rozmowie w ramach formatu "Elle Essence".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak dowiedziała się o zwolnieniu
Przez wiele lat pracowała w stacji TVN, gdzie była m.in. jurorką w pierwszej i drugiej edycji "Top Model". W rozmowie z dziennikarzem Michałem Zaczyńskim wróciła pamięcią do momentu, gdy zerwano z nią umowę. Korwin-Piotrowska straciła wtedy główne źródło dochodu.
– Dowiedziałam się o tym z braku wpływu na konto. (...) W lipcu myślałam, że pojadę na wakacje. Nie pojechałam. No i nagle zerwali [ze mną umowę] - to były comiesięczne pieniądze w ramach rocznej umowy, które spłacały mi kredyt. Bo jak każdy w Polsce jestem na kredycie – wyjaśniła dziennikarka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl