FitnessModa na zielone liście

Moda na zielone liście

Jedni chcą ją zalegalizować, inni są temu absolutnie przeciwni. Jedni twierdzą, że palą, bo lubią, inni przyznają, że są uzależnieni. O czym mowa? Oczywiście o marihuanie...

Moda na zielone liście

04.01.2008 | aktual.: 28.05.2010 01:57

Jedni chcą ją zalegalizować, inni są temu absolutnie przeciwni. Jedni twierdzą, że palą, bo lubią, inni przyznają, że są uzależnieni. O czym mowa? Oczywiście o marihuanie...

Marihuana to wysuszone kwiatostany żeńskich roślin konopi indyjskich zawierające substancje psychoaktywne z grupy kannabinoli. Brzmi skomplikowanie, ale większości narkotyk ten kojarzy się głównie z zielonym listkiem. Nawet ci, którzy nie palą marihuany bardzo często kupują koszulki, plecaki i bluzy z jej nadrukiem, bo zielony listek jest teraz jak najbardziej w modzie.

W Holandii marihuana jest legalna i kupić ją można we wszystkich "coffee shopach" Szczególnie słynie z nich Amsterdam. W tych zadymionych lokalach spotkamy nie tylko Holenderczyków, ale również turystów z całej Europy. Anglicy, Irlandczycy, Niemcy i Hiszpanie przyjeżdżają tu głównie na weekendy. W "coffee shopie" marihuanę można nie tylko kupić, ale również skonsumować. I nikogo to nie dziwi.

Z założenia, funkcjonowanie "coffee shopów" ma zmniejszyć szkody wywołane narkomanią. Jak to możliwe?
Otóż Holendrzy uznali, że lepiej będzie jeśli zyski ze sprzedaży marihuany w coffee shopach zamiast trafić w ręce organizacji przestępczych – trafią gdzie indziej. W ten sposób część pieniędzy ze sprzedaży narkotyku zostaje przekazywana organizacjom zajmującym się leczeniem uzależnień lub prowadzącym profilaktyczne działanie mające na celu zapobieganie narkomanii.
Marihuana sprzedawana w coffee shopach jest poza tym poddawana kontroli jakości, przez co zredukowany jest do minimum jej niekorzystny wpływ na zdrowie. Nie kupią jej też nieletni. Każdy jest powiem proszony przed zakupem o przedstawienie dokumentu tożsamości.

W Polsce marihuana jest nielegalna i nic nie wskazuje na to, by to się zmieniło. O wizji coffee shopów na polskich ulicach powinniśmy raczej zapomnieć. Za samo posiadanie marihuany grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Mimo to Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii zbadało, że w 2003 roku prawie 40 procent nieletnich Polaków przynajmniej raz w życiu paliło marihuanę. Liczba ta zwiększa się z każdy rokiem. Zielone liście stają się coraz bardziej popularne, a w niektórych środowiskach nawet popularniejsze od alkoholu. Być może dlatego, że to co zakazane przyciąga najbardziej.

Coraz częściej młodzi ludzie zamiast upijać się alkoholem – wybierają marihuanę. Zamiast kufla piwa wolą jej psychotropowe i euforyzujące działanie. Marihuana pobudza także apetyt (zjeść można wtedy praktycznie wszystko, co się nasunie). Poza tym rozkurcza mięśnie, relaksuje i odstersowuje. Na szczęście w odróżnieniu od twardych narkotyków nie można uzależnić się fizycznie. Jeśli jednak będziemy ciągle ją zażywać wówczas może wystąpić uzależnienie psychiczne. Przedawkowanie natomiast może doprowadzić do zawrotów głowy, wzrostu wrażliwości na dźwięki i światło, dezorientacji, lęku, depresji oraz osłabienia fizycznego. Marihuana ma także wpływ na czasowe upośledzenie pamięci krótkotrwałej oraz na spowolnienie ruchów.

Mówiąc o marihuanie nie wolno jednak zapominać o jej zastosowaniu w medycynie. Wykazano bowiem, że kannabinoidy zawarte w ekstrakcie z konopi indyjskich mogą skutecznie znosić silne bóle neuropatyczne. Wskazania obejmują bóle neuropatyczne w przebiegu stwardnienia rozsianego. Obecnie trwają badania nad dobroczynnym wpływem marihuany na bóle splotu ramiennego oraz bóle w przebiegu urazów rdzenia kręgowego. Marihuana jest również od tysiącleci obecna wśród wielu wyznań i religii tego świata. Przed epoką wieków średnich była uznawana za środek komunikacji ze światem duchowym, za „posłańca” umożliwiającego łączność ze światem nadprzyrodzonym.

Palić czy nie palić? - oto jest pytanie. Każdy z nas sam najlepiej zna na nie odpowiedź. A czy zabraniać palenia innym? Absolutnie nie! Zakazany owoc smakuje bowiem najlepiej. Zamiast kategorycznie zabraniać palenia marihuany, lepiej zrobimy uświadamiając innych o plusach i minusach wynikających z jej zażywania.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)