Mogła zostać wielką gwiazdą. Gdy miała 20 lat, mąż odebrał jej życie
Dorothy Stratten była porównywana m.in. do samej Marilyn Monroe. Kiedy wydawało się, że podbije nie tylko Hollywood, lecz także resztę świata, doszło do tragicznego wydarzenia. Mężczyzna, którego pokochała, zgotował jej okrutny los.
Dorothy Stratten rozpoczęła pracę jako kelnerka w wieku 17 lat. To właśnie wówczas młodą dziewczynę wypatrzył Paul Sinder. "Ta mała przyniesie mi kupę szmalu" - miał powiedzieć o dziewięć lat starszy mężczyzna do swojego znajomego. Sinder odwiedzał kluby nocne, aby rekrutować niczego nieświadome kobiety. Chciał, by świadczyły usługi seksualne bogatym klientom. Paul zaimponował Dorothy, która nie mogła wówczas wiedzieć, jak ta znajomość wpłynie na jej życie.
Sesja dla "Playboya" i zapoznanie ze śmietanką Hollywood
Relacja Stratten i Sindera rozwijała się bardzo szybko. W 1978 roku Paulowi udało namówić się Dorothy na nagą sesję zdjęciową. Fotografie mężczyzna przekazał do redakcji popularnego czasopisma dla panów. W tym samym roku Stratten została króliczkiem "Playboya".
Sinder zacierał ręce - liczył, że wypromuje nastolatkę, dzięki czemu zarobi krocie. W tym celu zapoznał Dorothy z o 20 lat starszym reżyserem Peterem Bogdanovichem. Ten wymienił jedynie ze Stratten numery telefonów - ta jednak nigdy nie skorzystała z nabytego wówczas kontaktu.
Zaręczyny, szybki ślub i romans w wielkim mieście
Pierwszego czerwca 1979 roku początkująca modelka poślubiła Paula Sindera. W magazynach plotkarskich wrzało - informatorzy mieli donosić, że wszyscy odradzali kobiecie wyjście za mąż za akurat tego mężczyznę. Stratten jednak miała czuć się w obowiązku przyjąć oświadczyny. Sam Paul podczas proszenia o rękę miał ponoć wypomnieć 19-letniej wówczas dziewczynie, że to jemu zawdzięcza swój spektakularny debiut w show-biznesie.
W sierpniu tego samego roku Dorothy osiągnęła kolejny sukces - została modelką miesiąca "Playboya". Kobietą zainteresował się wówczas Bogdanovich, który zaproponował jej rolę w filmie. Stratten przyjęła ofertę i wyjechała do Nowego Jorku, pozostawiając Sindera, którego nikt nie wpuściłby na plan produkcji. Wtedy właśnie Dorothy zaczęła romans z o 20 lat starszym reżyserem.
Polowanie
Po wzlotach i upadkach (Sinder przeczuwał zdradę żony), para postanowiła spróbować do siebie wrócić. Na próżno. W 1980 roku Stratten zażądała rozwodu. Zamknęła jednocześnie wszystkie wspólne konta, a męża zaczęła spłacać przez wynajętego prawnika. W tym samym czasie wprowadziła się również do Bogdanovicha. Paul ani myślał się poddawać - wynajął detektywa, aby udowodnić romans Dorothy.
13 sierpnia 1980 roku Sinder miał kupić używaną strzelbę. Mężczyzna oznajmił znajomym, że "zamierza zająć się polowaniem". Nikt nie przewidział, do czego tego dnia dojdzie. Paul zadzwonił do żony, aby umówić się na spotkanie. Pretekstem była ugoda majątkowa. Stratten, niczego nie podejrzewając, przystała na propozycję. Wtedy rozegrały się tragiczne wydarzenia i doszło do morderstwa.
"Jestem wdowcem. Nie wiem, czy mogę jeszcze kogoś pokochać tak zupełnie i całkowicie, jak kochałem Dorothy" - wyznał na wieść o śmierci kobiety Peter Bogdanovich.
Późniejsze śledztwo wykazało, że Sinder zaciągnął 20-latkę do swojej sypialni, gdzie zerwał z niej ubranie, a następnie przywiązał kobietę do ławy, pobił i brutalnie zgwałcił. Na koniec zamordował żonę, strzelając jej prosto w twarz. Godzinę później popełnił samobójstwo.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!