Monika "dawniej Zamachowska" wróciła do nazwiska pierwszego męża. Wiemy, jak zareagował
Monika Richardson była gwiazdą pokazu Anny Kubisz "Moda na recykling 2". Podczas rozmowy z jednym z reporterów zdradziła, że formalnie wróciła do nazwiska pierwszego męża. Wyznała też, dlaczego i powiedziała, jak zareagował.
- Oficjalnie zmieniłam nazwisko. W dokumentach też jest Richardson. To nazwisko jest najbardziej znane, bo pod tym nazwiskiem prowadziłam swój największy telewizyjny sukces - show "Europa da się lubić", bo to nazwisko ludzie pamiętają, co mnie samą zaskakuje oraz cieszy, bo to się rzadko zdarza, by o programie, który zszedł z anteny 13 lat temu, ludzie ciągle mówili i wspominali tak, jak byłoby to wczoraj. Dobrze mi się to nazwisko kojarzy - wyznała reporterowi serwisu "Plotek".
Dziennikarka dała do zrozumienia, że powrót do dawnego nazwiska konsultowała z byłym mężem.
- Mój pierwszy mąż nie ma nic przeciwko temu, dlatego postanowiłam do tego nazwiska wrócić. Myślę, że w wieku 50 lat ciężko pracować na swoje nazwisko od zera, więc jeśli mam szansę wrócić do czegoś, co było dobre, to czemu nie – powiedziała w rozmowie.
Monika Richardson o rozstaniu z Zamachowskim
Kilka miesięcy temu małżeństwo Moniki Richardson i Zbigniewa Zamachowskiego stało się przeszłością. Dziennikarka w kwietniu, w jednym z wywiadów wyznała, że mąż ją zdradził, co było powodem rozstania. Gwiazda jednak długo nie była sama. Pod koniec maja wyszło na jaw, że prezenterka spotyka się z Konradem Wojterkowskim.
"Świeże uczucie"
-To bardzo świeże uczucie. Nic jeszcze nie umiem powiedzieć. Dopiero się poznajemy... Serce zabiło mocniej. Ale nie chcę mówić więcej - tak gwiazda w rozmowie z "Super Expressem" skomentowała nową relację.
Od czasu ujawnienia informacji o nowym związku na profilu Moniki Richardson na Instagramie nie brakuje wspólnych zdjęć z nowym adoratorem.
Okazuje się jednak, że Monika nadal przeżywa rozstanie z trzecim mężem.
Ostatnio na instagramowym profilu dziennikarki pojawiło się zdjęcie strony z książki Jakuba Zająca "Halt. Zapiski z domu trzeźwienia". Monika Richardson w zamieszczonym poście przyznała, że wypad z nowym partnerem do Hiszpanii bardzo jej pomógł.
- Miałam cudowne wakacje, przypomniałam sobie, jak pięknie jest na Costa Blanca i mam nadzieję, zachęciłam was również do opuszczenia czterech ścian w tym przedziwnym, okołopandemicznym czasie" – napisała Richardson.
"Długo będę się leczyć"
Prezenterka napisała, że udostępniony fragment oddaję grozę samotności, nie tylko alkoholika. Gwiazda odniosła się do pytań na temat nowego związku.
- Pytacie, czy nie za szybko zamknęłam poprzedni rozdział życia. Otóż ja jeszcze niczego nie zamknęłam. Długo będę się leczyć z mojego dziesięcioletniego związku, w którym byłam złodziejką męża, złą macochą i osobą współuzależnioną jednocześnie. Może nigdy nie dojdę do siebie w pełni – wyznała w poście i dodała: - Na razie po prostu staram się nie pozwolić na to, żeby w tej żałobie emocji życie przepłynęło mi między palcami. Zanim ocenicie, pamiętajcie, że sama jestem dla siebie najsurowszym sędzią.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl