Monika Zamachowska powiedziała, czego nie znosi jej mąż. "Dostawał furii"
Monika Zamachowska uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała o tym, czego nie znosi jej mąż. Jak wyznała, nigdy nie zabiera ukochanego na zakupy. Aktor nie lubi towarzyszyć jej podczas wizyt w galeriach handlowych. - Wielokrotnie już tak było, że stracił orientację w terenie i fizycznie musiałam wyprowadzić go ze sklepu, bo dostawał furii – przyznała podczas rozmowy z Jastrząb Post.
14.09.2020 09:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O Monice Zamachowskiej było ostatnio głośno z powodu zdjęcia, które zamieściła na swoim profilu na Instagramie. Fanki prezenterki uznały, że zdjęcie jest wyretuszowane i to w nie najlepszy sposób, a jego obróbka pozostawia wiele do życzenia. Mowa była o "wyprasowanych" zmarszczkach. Pod selfie pojawiły się komentarze, z których Zamachowska później się tłumaczyła. "Czy to jest pani? Jak dwudziestolatka!", "Nie wiem, kto to taki", "Mega duży filtr na twarzy. Nienaturalnie" – komentowali na Instagramie obserwatorzy Zamachowskiej. Prezenterka wyjaśniła, że to ona, tylko "rozmazała się", żeby podkręcić efekt zdjęcia.
Zamachowska o finansach w jej domu
Teraz Monika Zamachowska w rozmowie z Jastrząb Post odniosła się do kwestii finansów w domu. Przyznała, że jej mąż nie interesuje się "codzienną kwestią finansową". Wyjątkiem jest sytuacja, gdy brakuje pieniędzy na koncie. Wtedy prezenterka musi się tłumaczyć i jak sama mówi "jest bardzo źle". - Pandemia sprawiła, że doszliśmy bardzo blisko do tego alarmującego momentu. Ale na szczęście zapaliły mi się wszystkie lampki i zrobiłam cuda, żeby tego dna nie osiągnąć, za pomocą przelewów wewnętrznych i zewnętrznych. I udało się. Nie doszło do kryzysu – mówiła.
Zamachowska o zakupach
Zapytana o zakupy stwierdziła, że mąż jest w stanie za wszystko zapłacić, tylko nie chce, żeby go zabierać ze sobą do galerii handlowej. Nie ma też ustalonych limitów. Sama sobie je narzuca, mąż tego nie kontroluje. A to wszystko dlatego, że nie znosi zakupów. - Uważa, że to jest plaga ludzkości. Jak wchodzi do sklepu, to dostaje oczopląsu i musi być natychmiast wyprowadzony. Wielokrotnie już tak było, że stracił orientację w terenie i fizycznie musiałam wyprowadzić go ze sklepu, bo dostawał furii. Więc zakupy z moim mężem odpadają – opowiada Zamachowska. I dodaje, że rzeczy mężowi kupuje sama. Aktor tylko je mierzy i to zazwyczaj dopiero po pewnym czasie, "jak się już przełamie".