Czy toksyk zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że robi swojej ofierze krzywdę? - Są ludzie szalenie świadomi swojej "skutecznej wredności". Czyli tego, że wiedzą, co zrobić, żeby ktoś zrobił coś, co oni chcą - mówi w programie "Balans" psycholożka i autorka książek Katarzyna Miller. Specjalistka zaznacza jednocześnie, że istnieje także grupa ludzi, która nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo ich słowa i czyny mogą być dla kogoś destrukcyjne. Osoby, które są w toksycznych związkach, "po jakimś czasie się gubią", sądząc, że wszystko, co złe dzieje się właśnie przez nich. Zdaniem Miller, będąc w toksycznej relacji, często gramy w różnego rodzaju gry psychologiczne. - Podstawowa gra "moje lepsze". (...) Może się na tym znasz, ale powiem ci coś takiego, że na pewno nie wiesz. I nie po to ci mówię, żeby się z tobą podzielić, tylko po to, żeby pokazać, że to ja wiem, a ty nie - tłumaczy ekspertka, podkreślając, że w tym przypadku najczęściej chodzi o pokazanie swojej wyższości. Ofiary toksyków również mają swoje sposoby, by wywołać u oprawców poczucie winy. Jedną z nich jest gra "kop mnie", w czasie której w pewien sposób manipulują partnerami, mówiąc im np. - Wiem, że mnie nie kochasz, no rzuć mnie, no idź z nią, oczywiście idź z nią. Ona jest przecież lepsza ode mnie - cytowała specjalistka.