Mówili o nich "tandetne". Platynowe blondynki znów są na czasie
Powrotu tej koloryzacji chyba nikt się nie spodziewał. Blond, który do tej pory uchodził za "relikt przeszłości", obecnie deklasuje wszelkie refleksy i balayage. Płaski i jasny blond powraca do gry.
Nie tylko wybiegi dyktują trendy, ale także ulica, media społecznościowe i... kinematografia. Odkąd poznałyśmy bliżej słynną Wednesday Addams, usta modnych dziewczyn przybrały ciemniejszy, śliwkowy odcień. Kiedy na ekranach pojawiła się "Sukcesja", w modzie głośno zrobiło się o "cichym luksusie" i nurcie "old money style". A teraz, wraz z nadchodzącą wielkimi krokami premierą filmu "Barbie", do łask powraca trend "barbiecore". Nie mówimy jednak o różowym total looku, a o kolorze włosów charakterystycznym dla lalki Barbie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Barbiecore wkracza do salonów fryzjerskich
Świat mody opanowała różowa rewolucja, a w salonach fryzjerskich coraz częściej pada hasło "barbie blonde". Tak, to właśnie ten odcień dzierży tytuł najmodniejszego blondu tego sezonu.
Czym różni się od "scandi hairline" lub jasnego balayage? Brakiem wielowymiarowości, dla której zasiadałyśmy w fotelach fryzjerskich na długie, bardzo długie godziny.
Refleksy to już wspomnienie. Liczy się płaski efekt
Modny "barbie blond" nawiązuje do lat 90. Jego charakterystyczną cechą jest jasny odcień (co najmniej na poziomie 10) oraz jednolita koloryzacja na całej długości włosów.
Słoneczny, waniliowy czy platynowy – barbie blond pozwala dopasować odcień do karnacji, naturalnej barwy włosów i indywidualnych preferencji. Nie ma określonej "temperatury".
Pozbawiony efektu 3D, pasemek, cieniowania i wielowymiarowości, wygląda płasko i nawiązuje do charakterystycznego blondu Pameli Anderson z czasów serialu "Słoneczny Patrol".
Gwiazdy eksperymentują z "barbie blonde"
Jednolita i płaska koloryzacja jeszcze niedawno uchodziła za nieco tandetną. Ale wraz z premierą filmu "Barbie", gwiazdy ponownie zaczęły farbować włosy na charakterystyczny blond.
Nie tylko wcielająca się w tytułową postać Margot Robbie i jej filmowy partner Ryan Gosling, konsekwentnie lansują wizerunek Barbie i Kena.
Także Lily James, która w ubiegłym roku odgrywała postać Pameli Anderson, jak i Gigi Hadid zrezygnowały z nieteczkowych i "naturalnych" refleksów na rzecz jednolitego "efektu włosów lalki".
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl