Na "śledziku" puściły im hamulce. "Jak spuszczone ze smyczy"

Na "śledziku" puściły im hamulce. "Jak spuszczone ze smyczy"

Podczas wigilii firmowych dochodzi do krępujących sytuacji
Podczas wigilii firmowych dochodzi do krępujących sytuacji
Źródło zdjęć: © Getty Images
Dominika Frydrych
15.12.2023 13:01, aktualizacja: 15.12.2023 19:33

Świąteczne imprezy firmowe to w wielu miejscach pracy tradycja. Chociaż "śledzik" to dobry moment na integrację, zdarza się, że spotkanie zamienia się w pole walki lub miejsce zdrad.

Renata (imię zmienione), która na co dzień pracuje w branży automotive, w rozmowie z Wirtualną Polską zdradziła, jak wyglądała jej ostatnia wigilia zakładowa.

Kobieta przyznała, że początek- jak zawsze - był bardzo kulturalny: przemawiał kierownik i przedstawiciel działu HR, losowane były też bony wśród pracowników, którzy wyróżnili się wzorową frekwencją. Później podano kolację składającą się z typowo wigilijnych dań. W firmie Renaty pracuje około 200 osób, nie ma więc łamania się opłatkiem, a każdy dział siedzi przy osobnym stole.

Prawdziwa zabawa zaczyna się po kolacji

Dopiero później towarzystwo "rozkręciło się" przy wódce i tańcach. Ludziom zaczęły puszczać hamulce. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kobieta zobaczyła więcej, niż by chciała.

- Pracowało u nas dużo młodych osób, około dwudziestoletnich, które upiły się i wymiotowały w łazience i w korytarzu. Zdarzały się też bójki (...). Osoby bez żon i mężów zachowują się jak spuszczone ze smyczy. Zdarzało się całowanie, seks w toalecie albo w aucie przed restauracją. A od poniedziałku wszyscy się obgadują - skwitowała.

Odliczanie kosztów i wylewne przemowy szefów

Marta ma negatywne doświadczenia po pierwszej wigilii w swojej firmie. Pomimo początkowego entuzjazmu związanego z dobrą restauracją, DJ-em, konkursami i przemową zarządu, po imprezie wszyscy usłyszeli niemiłą informację, gdyż szefostwo potrąciło koszty "śledzika" od obiecanej premii, co mocno uszczupliło wypłatę.

Dodatkowo, zamiast tradycyjnych prezentów, pracownicy otrzymywali paczki z żywnością o krótkim terminie ważności.

- Skończyły się premie, zaczęły się prezenty świąteczne w formie paczek. W nich żywność z minimalnym terminem ważności - wędliny, masła, twarogi, śmietany... Może nawet ktoś by z tego skorzystał, gdyby nie fakt, że rozdawano je na dzień-dwa przed świętami. Przecież większość ludzi ma już wtedy porobione zakupy albo i przygotowane potrawy – mówi.

Nietrafione prezenty dla pracowników to jedno. Jeszcze gorzej dzieje się, gdy dochodzi do publicznego linczowania pracowników. 

- Koleżance, która wróciła z macierzyńskiego, przy wszystkich wypominano, że przez ten czas jej pracę musieli wykonywać inni, że kosztem naszych pracodawców "przeleżała" w domku i miło spędziła czas. Drugą koleżankę, kiedy powiedziała, że wybiera się na święta w góry, uprzedzono, żeby znowu nie wróciła z brzuchem, bo w poprzednią ciążę zaszła, będąc z mężem na wakacjach – opowiedziała Marta.

Uściski i wylewne przywitania

Niestety, atmosfera firmowych imprez czasem przechodzi granice dobrego smaku. Opowieść o kierowniku, który w trakcie składania życzeń używał zbyt osobistych gestów, pokazuje, że nie zawsze integracja jest pozytywnie postrzegana. Sylwia (imię zmienione), zaniepokojona zachowaniem jednego z kierowników, próbowała zgłosić sprawę szefowej, jednak ta zbagatelizowała sprawę.

- Takie wydarzenie jak wigilia firmowa to okazja do luźniejszej atmosfery. Wiadomo – tłum ludzi, opłatek, życzenia, buziaczki. Wszystkie starałyśmy się unikać Tomka i jego krępującej chęci obłapiania, ale on był w swoim żywiole (...) - zaczęła.

- Zgłosiłyśmy to nawet szefowej, zaproponowałyśmy, że może warto byłoby z nim porozmawiać albo zorganizować szkolenie dla kierowników na temat molestowania i przekraczania granic. Szefowa spytała tylko, w czym jest problem i gdy dziewczyny opowiedziały o różnych sytuacjach, jak zareagowała? "Tomek tak ma, on nie ma nic złego na myśli, jest po prostu wylewny - przyznała gorzko Sylwia.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta