Na życie ma 8 zł dziennie, za chwilę straci mieszkanie. Internauci pomagają emerytowi z Nowej Huty
Po zapłaceniu mieszkania i leków starczało tylko na głodowe porcje najtańszego jedzenia. Jakby tego było mało, za chwilę ma stracić mieszkanie. Tak wyglądało życie pana Włodzimierza jeszcze w piątek, zanim los się dla niego nie odmienił.
„Samotny, spokojny emeryt poszukuje mieszkania od 1.05.2018, chętnie Oś. Na Skarpie lub na Lesisku, najchętniej na parterze, w cenie do 450 zł. Numer telefonu. Imię Włodzimierz”. To ogłoszenie zrobiło zupełnie nieoczekiwaną karierę. Jeszcze wczoraj poszukiwał mieszkania w bardzo niskiej cenie, dziś może go być stać na o wiele więcej. A to dzięki niezwykle sprawnej akcji pomocy.
Zdjęcie odręcznie napisanego ogłoszenia, przypiętego czterema pineskami do pnia drzewa, trafiło najpierw do portali społecznościowych. Wiele osób podało je dalej tylko po to, żeby pomóc rozprzestrzenić wiadomość. Ale nagle stało się coś więcej. Ludzie zaczęli w komentarzach oznaczać swoich znajomych i zaprzyjaźnione organizacje. Sprawą zainteresowały się lokalne organizacje harcerskie w Nowej Hucie i Krakowie. Ktoś odwiedził pana Włodka w obecnym mieszkaniu. Ktoś założył kampanię w portalu zrzutka.pl, gdzie można wpłacać datki. Wtedy się zaczęło.
„Pan Włodzimierz, 78-letni emeryt, zmuszony jest puścić obecne mieszkanie, które wynajmuje, ponieważ lokum jest zajęte przez komornika (już po egzekucji, jest nakaz opuszczenia mieszkania, nie jest to mieszkanie Pana Włodka). Pan Włodek złożył kilka miesięcy temu wniosek o mieszkanie na ul. Wielopole w Krakowie, niestety do tej pory nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Znalezienie nowego mieszkania, tj. pokoju jest na ten moment priorytetem. Pan Włodzimierz nie oczekuje cudów, wystarczy mały, czysty kąt, by można się przespać i przygotować posiłek” – napisała na specjalnie utworzonej grupie na Facebooku Lena Gawrońska, która zaangażowała się w akcję.
Na początku zbiórka była dość skromna, przynajmniej jeśli chodzi o cel. Szło o zebranie miesięcznej kwoty utrzymania dla pana Włodzimierza. W związku z zainteresowaniem cel dość szybko wzrósł do tysiąca, a później 1,5 tys. złotych. W niedzielę przed południem kwota była jednak mocno przekroczona, a na pokój dla p. Włodzimierza ponad 200 osób wpłaciło łącznie przeszło 5,3 tys. zł. To ważna pomoc dla starszego człowieka, zważywszy, że prócz mieszkania ma on jeszcze do opłacenia wiele innych rzeczy, w tym leki. Pan Włodzimierz jest po dwunastu operacjach nogi (chodzi o kulach), przeszedł dwa zawały, słabo słyszy. Z wynoszącej tysiąc złotych emerytury płacił dotychczas 500 złotych miesięcznie za mieszkanie i kolejne 250 za leki. Na jedzenie, ubranie i ewentualne przyjemności zostaje mu mniej niż 10 złotych dziennie.
„Piszę tę wiadomość na "kilka razy", proszę mi wierzyć, że łzy same napływają do oczu” – kończy swój apel Lena Gawrońska. W tej chwili wygląda na to, że panu Włodzimierzowi udało się pomóc. Ile jeszcze osób w Polsce na taką pomoc czeka?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl