Japoński kolagen
Wzruszasz ramionami? W Twoim balsamie, który pieczołowicie wklepujesz w pośladki i uda też jest przecież kolagen. Japonki jednak uważają, że uroda przychodzi z wewnątrz i nie mają tu na myśli przymiotów ducha. Nie wystarczy tylko wmasowywać, nacierać i wklepywać – należy też popić.
Kolagen, dodawany do napojów i posiłków to teraz w kraju kwitnącej wiśni hit numer jeden. Okazuje się, że łyk (lub kęs) kolagenu może wygładzić rysy, spłycić zmarszczki i wybarwić przebarwienia. Kolagen w płynie, żelatynie lub w proszku jest do kupienia w każdej japońskiej drogerii i aptece.