Natasza Urbańska o swoim podejściu do finansów. "Zawsze byłam bardzo oszczędną osobą"
Pandemia koronawirusa daje w kość wielu branżom. Wśród tych, które najbardziej ucierpiały finansowo, jest branża artystyczna. Ostatnio Natasza Urbańska opowiedziała o swoim sposobie na zarządzanie domowym budżetem, który jest obecnie mocno uszczuplony.
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz od marca utrzymują zamknięty Teatr Buffo i swoich pracowników – podają WP Gwiazdy. "Sam miesięczny czynsz wynosi ponad 50 tys. zł, nie mówiąc już o utrzymaniu pracowników etatowych, sekretariatu czy kas. Przez cały czas oddajemy pieniądze za bilety z odwołanych spektakli i koncertów" - mówił w listopadzie Józefowicz i nie ukrywał, że rozważają z Nataszą Urbańską sprzedaż mieszania w Warszawie. Wielu ludzi ze świata kultury i sztuki jest w podobnej sytuacji.
Natasza Urbańska o podejściu do finansów
Jak zdradziła w rozmowie z "Faktem" aktorka Natasza Urbańska szczególnie teraz przydają się wyniesione z domu przyzwyczajenia. "Zawsze byłam bardzo oszczędną osobą. Jak dostawałam pieniądze, to wcale nie chciałam ich wydawać. Do dziś chodzę po domu i obsesyjnie gaszę światła” – wyznała artystka. Dzięki temu mogła zaoszczędzić na małe przyjemności. "Jak zarobiłam pierwsze pieniądze, to kupiłam sobie białe kozaki. To był must-have każdej dziewczyny, marzyłam o nich. I do dziś pamiętam, jakie były piękne i jak o nie dbałam i ciągle je czyściłam" – przyznała.
Takie podejście do budżetu pozwala jej przetrwać obecny czas. Aktorka zdaje sobie sprawę z wartości pieniądza i wie, że nie zawsze jest się na wozie. Od dziecka zna wartość pieniądza i wie, że na wszystko w życiu trzeba zapracować i nic nie jest dane raz na zawsze.