Nauczycielka nie wytrzymała. Pokazała, ile wynosi jej styczniowa wypłata
Nowy Ład i pytanie o wysokość styczniowej pensji spędzają sen z powiek niemal każdemu Polakowi. Agnieszka Iwanicka to nauczycielka z pasją, która stara się nią dzielić, prężnie działając w sieci. Teraz postanowiła pokazać, ile obecnie wynosi jej wypłata.
06.01.2022 14:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polski Nowy Ład, który wszedł w życie wraz z początkiem roku, niestety przyniósł wielu obywatelom ogromne rozczarowanie. W sieci aż huczy od komentarzy zaskoczonych i przerażonych Polaków, których styczniowe pensje są nawet o kilkaset złotych niższe, niż być powinny. Jedną z tych osób jest Agnieszka Iwanicka, która zwróciła się do swoich obserwatorów.
Nauczycielka pokazała, jak Nowy Ład wpływa na pensję
To trudny czas dla obywateli Polski. "Pani z klasą" jest przedstawicielką nauczycieli, których styczniowa pensja jest niższa niż wcześniej.
"To moja styczniowa wypłata za cały etat pracy w szkole publicznej, gdzie każdego dnia dzielę się tym, co kocham, tym, co wiem i tym, co we mnie najlepsze z przyszłością tego świata. Aha! "Polski Nowy Ład" przywitał nauczycieli niespodzianką, na moje konto wpłynęła niższa o 250 zł wypłata" - pisze Agnieszka Iwanicka.
Według MEiN są to jedynie indywidualne przypadki. Z kolei rzecznik rządu próbuje uspokoić, że wszyscy dostaną wyrównanie.
"Dziś nie jest mi do śmiechu albo to śmiech przez łzy"
W dalszej części wpisu nauczycielka opisuje smutną rzeczywistość, o której rządzący jakby zapominają.
"Jak widać na załączonym obrazku nauczycielska 'walka' nie jest doceniana, a 'uśmiech bombelków' (czytaj: misja zawodu nauczyciela) nie wystarcza, aby opłacić wynajmowane mieszkanie (przy takiej pensji można zapomnieć o kredycie na własne M)." - kontynuuje Iwanicka.
Patrząc na wrzucony przez autorkę posta zrzut ekranu, który pokazuje, ile wynosi jej pensja, trudno się dziwić takim słowom.
"Kiedyś pół żartem, pół serio śmiałam się, że nauczycielkami powinny być tylko 'żony bogatych mężów' lub 'mężowie bogatych żon', następnie dodawałam, że praca w szkole to dla mnie takie 'drogie hobby'... Dziś nie jest mi do śmiechu, albo to śmiech przez łzy" - stwierdza ze smutkiem nauczycielka.
W tym wszystkim również trudno dziwić się temu, że wielu osobom zwyczajnie brak sił do pracy. Jeden etat przestaje wystarczać na godne życie. Brak entuzjazmu oraz przerażenie są w tym przypadku jak najbardziej uzasadnione.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!