"Nazywają siebie feministkami, a wyglądają jak prostytutki" - ostra krytyka wokalistek

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rita Ora czy Nicki Minaj występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną.

Obraz

/ 12Miley Cyrus

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

(kg)/(mtr), WP Kobieta

/ 12Miley Cyrus

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rihanna

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rihanna

Obraz
© Andres Otero/Everett Collection

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Nicki Minaj

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Nicki Minaj

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rita Ora

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rita Ora

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Lady Gaga

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

10 / 12Lady Gaga

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

11 / 12Chrissie Hynde

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

12 / 12Grace Jones

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

Wybrane dla Ciebie

Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik