Nie gryzła się w język. "Zrobiłeś ze mnie ruską onucę"
05.06.2024 15:26, aktual.: 05.06.2024 16:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziennikarz tygodnika "Polityka" w swoim tekście krytycznie ocenił tegoroczny festiwal w Opolu. Na artykuł wyjątkowo ostro zareagowała Kayah, która wspomniała, że wcześniej Bartek Chaciński "zrobił z niej ruską onucę". Publicysta odpowiedział.
W pierwszy weekend czerwca odbył się festiwal w Opolu, na którym w roli konferansjerów mogliśmy zobaczyć Kayah oraz Andrzeja Piasecznego. W sieci pojawiło się sporo zastrzeżeń internautów.
Wokalistka na swoim instagramowym profilu wytłumaczyła się, że w trakcie wydarzenia doskwierał jej ból kręgosłupa i biodra, co było skutkiem wypadku sprzed trzech miesięcy. Kayah przyznała, że w pewnym momencie była bliska płaczu.
Fani natychmiast wysłali swojej idolce słowa wsparcia, jednak znaleźli się też tacy, którzy zaatakowali artystkę. Kolejny cios czekał ze strony Bartka Chacińskiego, dziennikarza tygodnika "Polityka", który krytycznie podsumował festiwal w Opolu. Kayah zareagowała na jego prywatnym profilu na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kayah odpowiedziała dziennikarzowi
Bartek Chaciński, podsumował festiwal muzyczny, zauważając, że piosenki z roku na rok stają się coraz smutniejsze. Swoją opinią podzielił się na Facebooku, gdzie spotkał się z ostrą reakcją Kayah. Artystka skomentowała, że "nie szanuje niczego, co pisze" Chaciński. Nawiązała też do tekstu dziennikarza z lutego 2024 roku, w którym skrytykował występy artystki z Goranem Bregovicem.
"Po tym, jak zrobiłeś ze mnie ruską onucę, choć znasz mnie osobiście i mogłeś zapytać po kumplowsku o zdanie, nie szanuję niczego, co piszesz. Ten kraj to piekło. Ty je tylko wzmacniasz. Nie umiemy niczego i nikogo wspierać. A przecież "wspierając się tak, zmieniamy ten świat". Szkoda" - napisała pod wpisem dziennikarza Kayah.
Publicysta postanowił odpisać wokalistce, podając na forum informację, że próbował skontaktować się z jej menadżerką.
"Oczywiście, że pytałem o zdanie. Menedżerka mnie odprawiła, mam to na piśmie. Miłego dnia życzę i więcej wiary w ludzi" - odpowiedział Chaciński.
Dziennikarz "Polityki" powołał się na słowa menadżerki Kayah
Po chwili dodał następny komentarz, w którym powołał się na swój tekst z lutego. To właśnie w tym artykule zaznaczył, że osoby pracujące z piosenkarką, ani sama Kayah, nie odpowiedziały na kontrowersję dotyczące Gorana Bregovica i jego wyraźnego poparcia wobec aneksji Krymu przez Rosję.
"A ocenę, czy poniższy fragment to rzeczywiście oskarżenie o bycie ruską onucą, pozostawiam Czytelniczkom i Czytelnikom. Opolskiego "Podaruj mi..." bardzo dobrze się słuchało" - dodał dziennikarz.
Poniżej znajduje się fragment tekstu Chacińskiego, który został opublikowany w lutym 2024 roku:
"Żeby nie było tak różowo - zapowiedziane na wrzesień trzy koncerty duetu Kayah/Bregović trzymają się mocno jako klasyczny przypadek business as usual. Krytyczne komentarze pod postami wytykające Goranowi Bregoviciowi poparcie dla aneksji Krymu są usuwane (w skrajnym wypadku pod postem firmy biletowej na FB w ogóle nie widać żadnego z komentarzy). Goran zamknął sprawę od strony PR-u, udzielając wywiadu na bezpiecznych dla siebie warunkach, żeby nie usłyszeć pytań dodatkowych — rzecz opublikowała, na szczęście nie bez zastrzeżeń i autorefleksji, "Gazeta Wyborcza", by później skontrować jeszcze własny tekst drugą rozmową" - napisał Chaciński.
"Miałem o tych wątpliwościach - pewnie mniejszych niż w wypadku Watersa, ale wciąż sporych – pisać, ale trudno tu dodać cokolwiek bez taniego gestu wchodzenia w aktywistyczny komentarz (w stylu: bana dla Gorana!). Polski promotor koncertowy nie odpowiedział na próbę kontaktu, podobnie menedżer Gorana. Odpisała jedynie menedżerka Kayah, cytuję dokładnie: Dzień dobry, obawiam się, że nie mogę pomóc. Firmą reprezentującą Gorana Bregowica jest firma Charts Music, proszę za ich pośrednictwem spróbować się z Managerem GB. Być może więc jest jakiś pomysł na to, żeby np. Kayah stała na scenie odpowiednio daleko od Gorana w trosce o wizerunek i mrugała znacząco do widowni, pokazując, że jest tu, gdzie jest, wbrew swojej woli. Tego jeszcze nie wiemy. W każdym razie wygląda to wszystko, obawiam się, na strategię krótkoterminową" - przekazał w lutym.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl