Miała 18 lat, gdy wytatuowała brzuch. Odsłoniła go trzy dekady później
Ilona Wrońska podzieliła się kilkoma zdjęciami, na których odsłoniła ciało. Aktorka uwidoczniła dwie rzeczy, które znajdują się na jej ciele. "To ozdoby, które zrobiłam sobie w wieku 18 i 26 lat. Dlaczego? Pewnie dlatego, żeby upiększyć miejsca, których wtedy nie lubiłam w swoim ciele" - wyjawiła.
Ilona Wrońska jest w szczególności kojarzona przez widzów z roli Kingi Brzozowskiej w serialu "Na Wspólnej", w którym występowała do 2020 roku. Prywatnie jest związana z kolegą z planu, Leszkiem Lichotą, z którym ma dwoje dzieci. Obserwowana przez prawie 80 tys. osób na Instagramie, podzieliła się "ozdobami" na swoim ciele.
Ilona Wrońska pokazała, co ma na ciele
Ilona Wrońska opublikowała na swoim profilu na Instagramie efekty nowej sesji zdjęciowej. Nie zrobiła tego jednak bez powodu. Aktorka pokazała, jakie "ozdoby" znajdują się na jej ciele od wielu lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ilona Wrońska odeszła z "na Wspólnej". Zdradziła nam powód
"Czy wypada? W wieku 48 lat pokazywać brzuch, kawałek tatuażu i kolczyk w pępku? To ozdoby, które zrobiłam sobie w wieku 18 lat (tatuaż) i 26 (kolczyk). Dlaczego? Pewnie dlatego, żeby upiększyć miejsca, których wtedy nie lubiłam w swoim ciele. Już od dawna lubię i akceptuję, a to, że pokazuję to może bezwstydność, która przychodzi z czasem" - napisała.
"Tu nie ma nic nie wypada. Jest pani piękna i mądra. Podziwiam od lat", "Co to znaczy wypada? Ja mam 57 i twierdzę, że wszystkie wypada czy nie wypada jest w głowie. Pani Ilonko, pokazywać", "Piękna kobieta, kogo obchodzi wiek?" - czytamy w komentarzach.
Od 20 lat "żyje w grzechu"
Ilona Wrońska i Leszek Lichota to jedna z najbardziej znanych i cenionych par w polskim show-biznesie. - Na pewno od razu była chemia. Ja jednak nie zakochuję się bez bliższego poznania drugiej osoby - wyjawiła aktorka w jednym z udzielonych wywiadów.
W czerwcu 2024 roku aktorzy świętowali 20. rocznicę związku. To wtedy Wrońska napisała na Instagramie, że "żyją w grzechu".
"20 lat życia w grzechu, bez ślubu, więc rozwodu nie będzie".
Z jakich względów nigdy nie sformalizowali związku? Leszek Lichota stwierdził w wywiadzie dla "Grazii", że małżeństwo jest dla nich jedynie "zbędną instytucją". Wcale nie daje gwarancji, że relacja między dwojgiem ludzi będzie długotrwała.
- Jeśli któreś z nas wylądowałoby w szpitalu i to drugie miałoby utrudniony dostęp do dokumentów, wtedy okazałoby się, po co te formalności. Ale to bariery, które sami sobie narzucamy. Poza tą jedną sferą jestem naprawdę tradycyjny - powiedział aktor.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
