"Nie mam sił już udawać". Tak komentuje to, co dzieje się w sieci
"Uważam się za osobę silną psychicznie, która serio potrafi bardzo dużo znieść, ale każdy z nas ma gdzieś swój limit, kiedy słowa zaczynają boleć" - napisała na Instagramie Sandra Kubicka, odnosząc się w ten sposób do wpisów w sieci, dotyczących jej lokalu "Sandra's Matcha".
Od dłuższego czasu w sieci można natknąć się na wpisy i komentarze odnoszące się do matchy dostępnej w lokalu otworzonym przez Sandrę Kubicką. Wielu internautów w różny sposób informuje, że napój w ich ocenie nie jest smaczny. Sama Kubicka postanowiła jeszcze raz odnieść się do tej sytuacji, dodając obszerny wpis na Instagramie.
"Od jakiegoś czasu internet jest skupiony na mojej firmie, próbując zrobić z niej pośmiewisko. Tu już dawno przestało chodzić o samą matche, jej kolor, smak czy zapach. Nieważne czy niektórym smakuje, czy nie smakuje tylko o to, do jakiej skali to wszystko się rozwinęło" - podkreśliła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Kubicka o przełomowym dla niej roku, macierzyństwie i małżeństwie z Baronem.
"Jakby co najmniej był to jakiś kwas"
Sandra Kubicka zaznaczyła, że ów "trend" na nagrywanie filmików dotyczących jej lokalu, kiedyś minie. Jednak słowa, które zostały wysłane czy też wypowiedziane w kierunku samej Sandry zostaną w jej pamięci.
"Te 'niewinne' filmiki nagrane przez nastolatków i młodych ludzi, którzy przecież cytuję, 'wyrażali tylko swoje opinie' plując, wyrzucając nasze produkty do śmieci, zachowując się, jakby co najmniej był to jakiś kwas wyżerający gardła, doprowadziły do tego, że codziennie dostaje na moim koncie oraz moich firm kilkadziesiąt wiadomości dziennie, bluźniąc na mnie i obrażając wszystko, co stworzyłam" - wyjawiła na Instagramie.
Celebrytka zaznaczyła, że jako przedsiębiorca "nie wyobraża sobie tworzyć negatywnych kampanii na temat innych konkurencyjnych firm".
"Zawsze powtarzam, że na rynku jest miejsce dla wszystkich, a w tej sytuacji akt nieuczciwej konkurencji również miał miejsce" - dodała.
"Nie jestem workiem treningowym"
Sandra Kubicka wyjawiła, że ma poczucie, iż "niektórzy ludzie nie rozróżniają konstruktywnej krytyki od obrażania drugiego człowieka i zwykłego chamstwa". Zwróciła uwagę, że jest wiele produktów spożywczych, które nie każdemu przypadną do gustu.
"Uderzając we mnie, uderzacie również w dziesiątki osób, które zatrudniam, które tak samo jak ja się stresują i przeżywają (...). Często słyszę w moim kierunku najgłupsze sformułowanie na świecie: 'jesteś osobą publiczną, więc powinnaś się liczyć z krytyką" - nie, nie będę się z tym liczyć. Jestem człowiekiem jak każdy z was" - kontynuowała.
Wyjaśniła, że choć prowadzenie biznesów głównie polega na siedzeniu w biurze, to czasem staje też na kasie, robi matchę za ladą.
"Nie jestem workiem treningowym, jestem człowiekiem, który też ma uczucia, a w obecnej chwili jestem wyśmiewana, obrażana i nie rozumie, czym aż tak sobie zawiniłam (...). Od jakiegoś czasu nie mam sił już udawać" - przyznała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.