Nie poszła na studniówkę, bo gnębili ją rówieśnicy. Reakcja jej przyjaciół była bezbłędna
Studniówka to dla większości uczniów naprawdę wyjątkowe wydarzenie, do którego przygotowują się przez wiele tygodni. Tak było też w przypadku 16-letniej Shannon Purcifer, która wybrała idealną na ten wieczór kreację i fryzurę i czekała na swój bal z niecierpliwością. Niestety na studniówkę nigdy nie poszła.
27.07.2017 | aktual.: 27.07.2017 15:58
Shannon od kilku lat cierpi na liczne schorzenia, w tym na celiakię i reaumatoidalne zapalenie stawów. Jej słaba kondycja szybko stała się przedmiotem żartów rówieśników, którzy regularnie gnębili nastolatkę. Doszło nawet do tego, że Shannon musiała zmienić numer telefonu, żeby zaznać chociaż odrobiny spokoju. To właśnie złośliwe żarty sprawiły, że dziewczyna zrezygnowała ze swojego balu studniówkowego. Zrobiła to po to, żeby uniknąć przykrych komentarzy.
Matka Shannon w poruszającym poście na Facebooku pokazała córkę w sukni, którą nastolatka wybrała na tę specjalną okazję. Opisała również powody, przez które Shannon nie poszła na studniówkę. Post zyskał ogromną popularność, dzięki czemu przyjaciółka rodziny, Kerri Louise Kimber, postanowiła zorganizować dla dziewczyny niezwykłą niespodziankę.
Kerri zorganizowała dla Shannon jej własny bal, a ponad 100 osób wspomogło jej pomysł poprzez internetową dotację. Dzięki temu dziewczyna zebrała niemal 500 funtów na stworzenie wyjątkowego przyjęcia, podczas którego Shannon mogła w końcu włożyć swoją bajkową suknię i poczuć się jak księżniczka. Czyli tak, jak każda dziewczyna powinna się czuć w noc swojej studniówki.
Bal został zorganizowany w lokalnej szkole, St Vincent College. Pojawiło się ponad 100 gości, w tym przyjaciele i bliska rodzina Shannon. Na miejsce nastolatkę eskortowało ponad 120 motocyklistów. Dziewczyna przez całą noc bawiła się w rytm najnowszych przebojów, otoczona pięknymi dekoracjami. Darczyńcy zadbali również o w pełni wyposażony bufet.
- Mamy nadzieję, że władze szkoły Shannon zobaczą w końcu, co dzieje się w jej murach i zaczną reagować. Jednak tutaj nie chodzi o oczernianie szkoły. Chodzi o pokazanie agresorom, że nie wygrają, a wszystkim ofiarom gnębienia, że jest jeszcze nadzieja na lepsze jutro - mówi w rozmowie z brytyjskimi mediami matka Shannon, Claire Carnsters.