Nie tylko Karol III zaliczył taką wpadkę. Podobna spotkała kiedyś królową
Nie milkną echa wpadki, jaką zaliczył w minionym tygodniu król Karol III, kiedy w meczecie zaprezentował dziurawą skarpetkę. Okazuje się, że nie on jeden pokazał się publicznie z dziurą w widocznej części garderoby. Przed laty, podobna sytuacja spotkała samą Elżbietę II.
W środę, w ramach pełnienia swoich obowiązków, brytyjski Karol III pojawił się w jednym z londyńskich meczetów. Gdy z szacunku do miejsca ściągnął buty, oczom zebranych ukazała się dziura w skarpetce. Jej widoczność potęgował czarny kolor tej części garderoby króla, mocno kontrastujący z jego jasną skórą.
Okazuje się jednak, że to nie pierwsza tego typu wpadka w brytyjskiej rodzinie królewskiej - kilka lat wcześniej podobna sytuacja spotkała samą Elżbietę II.
"Dziurawa afera" na brytyjskim dworze. Tak zareagowała Elżbieta II
Królowa Elżbieta II cieszyła się bardzo dużym szacunkiem wśród społeczeństwa, godnie reprezentując swój kraj na arenie międzynarodowej. Ogromną wagę przywiązywała do nienagannego stroju, starannie dobierając wszystkie dodatki do okazji. Jednym z charakterystycznych elementów jej garderoby były rękawiczki i to one one stały się w pewnym momencie tematem numer jeden w pałacu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje "Daily Mail", Elżbieta II pojawiła się w dziurawej rękawiczce na ślubie księcia Williama i księżnej Kate w 2011 roku. Co ciekawe, choć dziura na jednym z palców lewej dłoni została uwieczniona na zdjęciach, w tamtym momencie nikt tego nie zauważył, mimo, iż transmisję z wydarzenia oglądało wówczas wiele milionów ludzi na całym świecie.
Królowa najprawdopodobniej już podczas uroczystości zorientowała się, że lewa rękawiczka jest dziurawa, ponieważ na innych fotografiach taktownie zasłania dłoń. Jak powiedział w rozmowie z "The Mail on Sunday" Bernard Conolly - stylista, który w tamtym czasie pracował dla monarchini - sam nie wie, jak to się stało, że o tym nie napisano.
"Królowa wyszła i pomachała światu dziurą w rękawiczce – możesz to sobie wyobrazić? (...) To nie były byle jakie zaręczyny, ale ślub przyszłego króla" - mówił. Dodał, że królowa była wściekła, że nikt tego nie zauważył, zanim wyszła, a nerwowa atmosfera w pałacu z powodu tej sytuacji trwała bardzo długo. Wewnętrznie określano to, jako "holegate", czyli w wolnym tłumaczeniu "dziurawą aferą".
"Uszło nam to jednak na sucho" - przyznał Connolly, wspominając moment, w którym okazało się, że nikt o tym nie napisał. Jak dodał, od tego momentu Elżbieta II zawsze miała w torebce drugą parę rękawiczek.
Rękawiczki królowej Elżbiety II
O tym, dlaczego Elżbieta II nosiła rękawiczki pisano wielokrotnie. Był to nie tylko elegancki element garderoby chroniący dłonie przed chłodem czy słońcem, ale też skuteczna bariera przed wszelkimi zanieczyszczeniami, bakteriami i wirusami, z którymi codziennie ściskając dłonie podczas spotkań, stykała się królowa.
Brytyjskie media sugerowały też, że rękawiczki na dłoniach Elżbiety miały za zadanie maskować chorobę Raynauda, czyli skurczu tętnic w obrębie rąk lub nóg objawiające się m.in. opuchnięciem lub zasinieniem.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl