Nie żyje Francoise Hardy. Mówiono o niej "kobieta idealna"
Legendarna francuska wokalistka, aktorka i modelka, określana mianem ikony lat 60. i 70. Francoise Hardy, zmarła w wieku 80 lat. O śmierci poinformował w mediach społecznościowych jej syn Thomas Dutronc.
12.06.2024 | aktual.: 12.06.2024 13:42
"Mama odeszła.." - napisał w mediach społecznościowych Thomas Dutronc, syn Francoise Hardy. Francuska artystka zmarła po wieloletniej walce z nowotworem. Znana ze swojego krystalicznego głosu i melancholijnych piosenek wokalistka przez dwadzieścia lat chorowała m.in. na raka krtani i chłoniaka.
Wieloletnie problemy zdrowotne sprawiły, że Hardy stała się zagorzałą zwolenniczką eutanazji, która jest zakazana w jej kraju. Jak przypomina "Daily Mail" - piosenkarka uznała swój naród za "nieludzki", ponieważ nie pozwala na tę procedurę.
W jednym z ostatnich wywiadów przed śmiercią powiedziała, że jedyną rzeczą, za którą będzie tęsknić, jest jej syn. "Zdecydowanie jednak wolałbym umrzeć, niż długotrwale cierpieć. I zawsze z tyłu głowy mam myśl, że będzie coś dalej" - mówiła na łapach "Le Parisien".
Zobacz także: Przed śmiercią wystosowała apel. "Mówcie o tym głośno"
Ikona lat 60. Mick Jagger mówił o niej "kobieta idealna"
Francoise Hardy zyskała sławę już jako 18-latka, gdy w 1962 roku światło dzienne ujrzała jej piosenka "Tous les Garcons et les Filles" i szybko stała się jedną z największych gwiazd kontrrewolucyjnego stylu yé-yé, którego przedstawicielki śpiewały lekkie, czasem melancholijne piosenki, poruszające bliskie młodzieży tematy. Hardy współpracowała z takimi twórcami, jak m,in. Serge Gainsbourg, Patrick Modiano, Michel Berger i Catherine Lara.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdolna i piękna kobieta stała się wręcz ikoną lat 60. i 70., kradnąc serca wielu mężczyzn, w tym Boba Dylana czy Micka Jaggera, który określił ją mianem "kobiety idealnej". Hardy była też aktorką i modelką. Współpracowała m.in. z Yves Saint Laurent i Paco Rabanne. Ostatni album Hardy "Personne d’autre" ukazał się w 2018 roku.
Trudne dzieciństwo i krytyka ze strony babci
W wywiadzie udzielonym "Daily Mail" Hardy opowiedziała o swoim dzieciństwie w Paryżu. Była owocem romansu młodej dziewczyny z żonatym, starszym o 20 lat mężczyzną. Wyznała też, że ojciec nieczęsto ją odwiedzał, a matka musiała dużo pracować, by zapewnić im godne warunki do życia.
Wokalistka zdradziła też, że jej babcia nieustannie krytykowała jej wygląd. "Przez całe dzieciństwo powtarzała mi, że jestem brzydką i najgorszą istotą na świecie. Bałam się, że nigdy nikogo nie spotkam i zostanę zakonnicą" - wspominała.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl