Sypią się oskarżenia o gwałt i przemoc. Syn jest "przerażony"

Mohamed Al Fayed i jego syn Omar
Mohamed Al Fayed i jego syn Omar
Źródło zdjęć: © Getty Images

30.09.2024 08:15, aktual.: 30.09.2024 09:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Omar Al-Fayed, 36-letni syn Mohameda Al-Fayeda, odniósł się do zarzutów stawianych jego ojcu. Zmarły rok temu miliarder jest oskarżany przez byłe pracownice domu towarowego Harrods o gwałt i molestowanie seksualne.

W materiale BBC pięć kobiet opowiedziało o gwałtach i napaściach seksualnych, których miał dopuszczać się Mohamed Al-Fayed. Pokrzywdzonych ma być jednak więcej. Kobiety założyły stronę internetową, aby ułatwić kontakt innym ofiarom miliardera. Do 20 września 2024 roku, kiedy w Londynie odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie, zgłosiło się ich aż 37.

Jak czytamy jednak na stronie BBC, obecnie prawnicy, którzy chcą wnieść sprawę przeciwko domowi towarowemu, reprezentują już 60 osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Syn Al-Fayeda zabrał głos. "Szokujące"

Do sprawy odniósł się syn miliardera, Omar. Mężczyzna przekazał w oświadczeniu, że jest "przerażony" oskarżeniami o molestowanie seksualne wysuwanymi przeciwko jego zmarłemu ojcu.

"Skala i jawność zarzutów są szokujące i poddają w wątpliwość moje pełne miłości wspomnienia o nim" - czytamy. - "To, w jaki sposób ta sprawa mogła być ukrywana przez tak długi czas i na tak wiele sposobów, budzi dalsze niepokojące pytania".

"Przez całą historię ludzie na stanowiskach władzy byli zbyt często chronieni przed konsekwencjami swoich działań, a sprawiedliwość często była opóźniana lub odmawiana tym, którzy cierpieli" - zaznaczył Omar Al-Fayed. - "Zdecydowanie wierzę, że każdy uznany za winnego tak nagannych działań, w tym za ułatwianie, umożliwianie lub pomaganie w ich ukrywaniu, niezależnie od ich statusu, musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności".

Dodał też, że "domniemane ofiary i społeczeństwo zasługują na pełną przejrzystość" i wyraził poparcie dla "jakiegokolwiek uzasadnionego dochodzenia w sprawie tych zarzutów".

"Będę nadal wspierał zasady prawdy, sprawiedliwości, odpowiedzialności i uczciwości, niezależnie od tego, dokąd ta podróż może zaprowadzić. Nikt nie jest ponad prawem, a wszystkie ofiary zasługują na swój dzień w sądzie" - podkreślił.

Sprawa miała być tuszowana latami

Jak informuje BBC, pierwsze doniesienia na temat przemocy seksualnej pojawiły się już w 1995 r., jednak sprawa została zignorowana. Oskarżenia ponownie wyszły na światło dzienne po śmierci mężczyzny.

Przestępstwa seksualne miały mieć miejsce nie tylko w londyńskim Harrodsie, ale również w wielu europejskich posiadłościach i hotelach, które odwiedzał Al-Fayed.

- Powiemy to wprost: Mohamed Al-Fayed był potworem. Ale był potworem, któremu umożliwił wszystko system. System, który przenikał Harrodsa - zaznaczył adwokat Dean Armstrong podczas konferencji prasowej w Londynie.

Mohamed Al-Fayed zmarł w 2023 roku w wieku 94 lat. Omar był najmłodszym z czwórki dzieci, których doczekał się miliarder. Jego brat, Dodi Al-Fayed, producent filmowy, był w związku z księżną Dianą. Obydwoje zginęli w wypadku samochodowym w Paryżu.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta