Nietypowe oświadczyny
Współczesne oświadczyny stają się zaprzeczeniem tradycyjnej uroczystości. Zamiast w zaciszu domu i tylko w obecności rodziców, panowie proszą swoje wybranki o rękę w lecącym balonie czy w pełnym ludzi kinie.
13.05.2009 | aktual.: 26.05.2010 18:11
Współczesne oświadczyny stają się zaprzeczeniem tradycyjnej uroczystości. Zamiast w zaciszu domu i tylko w obecności rodziców, panowie proszą swoje wybranki o rękę w lecącym balonie czy w pełnym ludzi kinie.
Dzisiaj inwencja mężczyzn, którzy chcą swoją partnerkę poprosić o rękę, jest praktycznie nieograniczona. Wyjątkowe pytanie „wyjdziesz za mnie?” coraz częściej zadają w niecodziennych okolicznościach i niestandardowej scenerii.
Jakiś czas temu lokalna prasa rozpisywała się o pewnym mężczyźnie, który oświadczył się swojej dziewczynie na stadionie Lecha Poznań. Zrobił to w przerwie meczu piłkarskiego, przy pełnych trybunach. Jego wybranka powiedziała „tak” na samym środku murawy, na oczach kilkunastu tysięcy przypadkowych świadków.
Jak w teatrze
Inny zakochany zdecydował się na podobny krok na scenie poznańskiego teatru. Po zakończeniu spektaklu „Romeo i Julia”, gdy publiczność jeszcze siedziała na miejscach. – Nagle między aktorami pojawiła się dwójka młodych ludzi. Chłopak padł na kolana i poprosił dziewczynę o rękę. Zgodziła się bez zastanowienia. Dostali brawa nie mniejsze niż aktorzy – opowiada cytowany przez lokalną gazetę świadek tego zdarzenia. Nie przypadkowo do takich spektakularnych oświadczyn dochodzi w Poznaniu. Działa tam bowiem jedna z nielicznych w Polsce firm, która specjalizuje się w aranżowaniu niecodziennych oświadczyn i zaręczyn (kilka innych powstało także w Lublinie czy Warszawie). Prośby o rękę wybranki padają w publicznych miejscach w całej Polsce. Kolejarze wspominają o przypadkach, do których dochodzi w pociągu. Nierzadko w czasie niedzielnych kursów, gdy zakochani wracają z weekendowych wypadów za miasto.
Sporym powodzeniem cieszą się też kina. Jedna z obecnych w Polsce sieci multipleksów oferuje nawet możliwość darmowego wyemitowania okolicznościowego materiału. – Jeszcze przed projekcją filmu, ale już po bloku reklamowym, na ekranie pojawił się amatorski filmik. Chłopak z wielkim bukietem róż mówi o swoim uczuciu, a na koniec prosi swoją dziewczynę o rękę. Okazuje się, że para siedzi na sali. Wywołana z ekranu dziewczyna wstaje i drżącym głosem mówi „zgadzam się”. Wszyscy byli poruszeni. Na początku mało kogo interesował film, którego projekcja po chwili się zaczęła – opowiada pracownik warszawskiego kina, które takie filmowe oświadczyny prezentuje za darmo. W ostatnim czasie w Warszawie doszło też do innych niecodziennych oświadczyn. W przerwie meczu piłki nożnej miejscowej drużyny na środku boiska zamiast zawodników pojawił się mężczyzna z plecakiem. Nie był to jednak żaden intruz, ale szaleńczo zakochany, który właśnie w takim miejscu postanowił poprosić o rękę swoją ukochaną. On też uzyskał pozytywną
odpowiedź.
Zaręczynowy lot balonem
Z kolei w Trójmieście ogromnym hitem są zaręczynowe loty balonem. Na liście miejsc, które obecnie chętnie wybierane są na oświadczyny, znajdziemy także restauracje znajdujące się na ostatnich piętrach wysokich budynków (ze względu na widoki) oraz dworce i inne publiczne miejsca, przez które przewija się mnóstwo ludzi. Im większa widownia, tym lepiej. Coraz trudniej dziś uwierzyć, że jeszcze kiedyś zaręczyny były kameralną uroczystością zarezerwowaną tylko dla rodziny. Zawsze towarzyszyła jej nutka niepewności. Ojciec kobiety, o rękę której się starano, zawsze mógł przecież odmówić wydania córki za żonę i podać jej adoratorowi czarną polewkę. Jeszcze sto lat temu zanim udzielono zgody na ślub ojciec zadawał potencjalnemu teściowi kilka standardowych pytań. Między innymi o to, czy wybranek jest w stanie utrzymać przyszłą żonę, kiedy planuje powiększenie rodziny, gdzie zamierzają mieszkać? Dziś przyszłym narzeczonym dreszczyk emocji zapewniają oświadczyny na oczach tłumu. Każdego roku w Polsce udzielanych jest
około 190-200 tys. ślubów.